Wyszukiwał turystów, którzy chcieli wymienić walutę w kantorze i proponował im nieoficjalną transakcję na korzystniejszych warunkach. Ofiary 51-letniego Bułgara dopiero po jakimś czasie orientowały się, że pieniądze wymieniły nie na plik banknotów, a na… zwitek ulotek. Teraz na 51-latku ciąży kilkanaście zarzutów.
Pierwszy sygnał o oszustwie "kantorowca" krakowscy policjanci zostali powiadomieni w maju 2015 roku. Na komisariat zgłosiła się poszkodowana kobieta.
- Oświadczyła, że gdy czekała na wymianę pieniędzy przed jednym z kantorów w centrum Krakowa, podszedł do niej nieznany mężczyzna w wieku około 50 lat i zaproponował wymianę pieniędzy na bardziej korzystnych warunkach – relacjonuje Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Autorka zgłoszenia zgodziła się na propozycję nieznajomego. Jak zauważa rzecznik policji, mężczyzna ustaloną równowartość wymienianej kwoty przeliczał na oczach swojej "klientki", a następnie zwinął pieniądze w rulon. To wtedy najprawdopodobniej doszło do podmiany, bo po kilku minutach kobieta zorientowała się, że zamiast oczekiwanych złotówek otrzymała walutę jednego ze wschodnich krajów, nie posiadającą tak dużej wartości. Dla niepoznaki pieniądze były przykryte pojedynczym banknotem o nominale 100 zł. Poszkodowanej nie udało się jednak ponownie odnaleźć oszusta.
Ulotki i banknoty
Mundurowi szybko ustalili, że oszust działał na terenie całego kraju i stale się przemieszczał. - Namierzenie oszusta nie było łatwe, a ofiar finansowych ciągle przybywało – zauważa Ciarka. Udało się jednak przygotować rysopis "kantorowca".
Przełom nastąpił pod koniec października. - W rejonie Rynku Głównego jeden z policjantów zajmujących się sprawą oszusta, zauważył mężczyznę, który przypominał sprawcę. Po sprawdzeniu okazało się, że to poszukiwany mężczyzna. Jest to 51-letni obywatel Bułgarii – informuje rzecznik.
Przy zatrzymanym 51-latku policjanci znaleźli prawie sto sztuk reklamowych ulotek, przypominających wyglądem polskie banknoty, a także zwiniętą w rulon wschodnią walutę. - Sprawca wykorzystywał ją przy popełnianych oszustwach – tłumaczy Ciarka.
Grozi mu 8 lat więzienia
Dotychczas Bułgar usłyszał kilkanaście zarzutów oszustwa, do których się przyznał. Policja zauważa jednak, że osób oszukanych może być znacznie więcej, więc również liczba postawionych 51-latkowi zarzutów może wzrosnąć.
- Postępowanie w tej sprawie jest w toku, obecnie włączane są w nie inne postępowania z całej Polski – podaje rzecznik.
"Kantorowiec" został tymczasowo aresztowany, grozi mu do 8 lat więzienia.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji