W nietypowy sposób zakończyła się podróż kierowcy hyundaia, który w Nowym Sączu wypadł z drogi i zatrzymał się na barierze energochłonnej. Na nagraniach i zdjęciach opublikowanych w mediach społecznościowych widać, jak dwa koła pojazdu znajdują się w powietrzu, a podwozie opiera się na przeszkodzie.
Na niecodzienny widok natknęli się kierowcy przejeżdżający w niedzielę około godziny 15.30 przez ulicę Tarnowską w Nowym Sączu (woj. małopolskie): na barierze energochłonnej utknął osobowy hyundai.
Internauci zachodzą w głowę, jak to możliwe, że pojazd znalazł się na przeszkodzie, z dwoma kołami w powietrzu i podwoziem opartym na metalowej konstrukcji. Cytują słowa jednej z piosenek zespołu Akcent: "jak do tego doszło? Nie wiem", a także Krzysztofa Krawczyka: "skasowałem kilka bryk, nie żałuję dziś". "Classic Nowy Sącz. Parkują gdzie popadnie" - żartuje jeden z komentujących pod nagraniem z miejsca zdarzenia opublikowanym na profilu Sądeckie Drogi na Facebooku.
Interweniowała policja i strażacy
Jak poinformował nas dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, samochodem podróżowały dwie osoby. W zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia - na czas działań zablokowany był jeden pas ruchu.
Czytaj też: "Kierowca z chłopakami wjechał na S7 pod prąd"
- Z naszych ustaleń wynika, że kierujący samochodem nie dostosował prędkości do panujących warunków, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, a następnie uderzył w barierę energochłonną, uszkadzając ją. Został ukarany mandatem - powiedziała nam komisarz Justyna Basiaga, oficer prasowa sądeckiej policji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof, Małopolska Alarmowo