Do zdarzenia doszło w niedzielę w Myślenicach. Policjanci otrzymali informację o wydobywającym się z jednego z opuszczonych budynków dymie. Funkcjonariusze podejrzewali, że mogą tam przebywać osoby szukające schronienia przed mrozem.
Policjanci weszli do płonącego budynku
Po dotarciu na miejsce mundurowi weszli do zadymionego budynku. - Szybko zlokalizowali zdezorientowanego mężczyznę, który z uwagi na spore zadymienie nie mógł sam się wydostać, upewnili się, że poza nim nie ma nikogo w środku i wyprowadzili go na zewnątrz - poinformował w komunikacie młodszy inspektor Sebastian Gleń, oficer prasowy małopolskiej policji.
Czytaj też: Pożar w budynku komendy wojewódzkiej. Ogień pojawił się w piwnicy. Ewakuowano 170 osób
Okazało się, że 50-latek rozpalił w pustostanie ognisko, aby się ogrzać, po czym zasnął. - Kiedy się obudził, ogień był już tak duży, że nie mógł go opanować i nie wiedział, co robić. W dodatku w budynku było ciemno, bo okna zabite są deskami - podkreślił Gleń.
Mężczyzna nie wymagał pomocy medycznej.
Autorka/Autor: bp/tok
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja