Krakowska prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie wycięcia pacjentce zdrowej śledziony podczas zabiegu usunięcia chorej nerki w szpitalu im. Narutowicza w Krakowie. O sprawie zawiadomił prokuraturę sam szpital.
- Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Prądnika Białego wszczęła dochodzenie dotyczące narażenia pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez personel medyczny szpitala – poinformował Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowi.
Grozi za to nawet 5 lat więzienia.
Błąd medyczny, techniczny i organizacyjny
Prokuratura uzyskała już dokumentację medyczną oraz dokumentację z postępowania wewnętrznego, jakie w tej sprawie prowadził szpital. Zaplanowała też przesłuchania świadków, w tym pokrzywdzonej pacjentki.
Przedmiotem analizy będzie nie tylko kwestia samego błędu medycznego, związanego z wycięciem niewłaściwego organu, ale również możliwości błędu technicznego, czyli wadliwego przygotowania zabiegu, jak również błędu w organizacji, czyli ewentualnego braku odpowiedniego personelu itp. – poinformowała prokuratura.
"Są rozbieżności"
Agnieszka Marzęcka, rzeczniczka prasowa szpitala, wicedyrektor ds. pielęgniarstwa i zarządzania jakością , tłumaczyła, że w czasie zabiegu doszło do nieplanowanego wycięcia śledziony, po czym dopiero została usunięta nerka.
- W tej kwestii są rozbieżności, czy to było zasadne (usunięcie śledziony - red.), w związku z tym kierownik oddziału zgłosił, że mogło mieć miejsce zdarzenie niepożądane. Nasz szpital od 10 lat monitoruje wszelkie zdarzenia niepożądane - powiedziała Marzęcka.
Dyrekcja szpitala powołała wewnętrzną komisję do zbadania sprawy i zawiadomiła prokuraturę. - Oczekujemy, że prokuratura rozpatrzy kwestię tego przypadku i będziemy wiedzieć, czy ta zasadność była, czy też nie - tłumaczyła Marzęcka. Jak wyjaśniła, wątpliwości są związane z "rozbieżnościami w kwestii informacji przekazywanych przez lekarzy".
O potrzebie wyjaśnienia sprawy mówił także rzecznik prasowy Urzędu Miasta Krakowa Dariusz Nowak. - Szpital ma akredytację ministerstwa w zakresie urologii, dysponuje dobrym wyposażeniem i profesjonalnym personelem. Do takich sytuacji nie powinno dojść, dlatego powiadomiono prokuraturę, a ordynator i lekarz asystujący zostali zawieszeni; liczymy że biegli i prokuratura wyjaśnią tę sprawę – powiedział Dariusz Nowak.
Autor: wini/ao / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View