Chłopczyk, którego zwłoki znaleźli policjanci w przydomowej szklarni, urodził się żywy – tak wynika ze wstępnej sekcji zwłok, o wynikach której pisze "Przegląd Olkuski". Tygodnik ujawnia też wiele szczegółów dotyczących matki zakopanego dziecka - jak pisze - ostatnio kobieta odbyła staż w przedszkolu.
Ostateczne rozstrzygnięcie dotyczące przyczyn śmierci noworodka ma być znane za tydzień.
- Istnieje konieczność wykonania badań histopatologicznych, żeby można było jednoznacznie stwierdzić, jaka była przyczyna jego śmierci – powiedział "Tygodnikowi Olkuskiemu" prokurator rejonowy, Wiesław Zięba. - W tej sprawie jest dalej wiele niejasności i dopiero śledztwo przyniesie odpowiedzi na wiele pytań – dodaje.
Kobieta na stażu w przedszkolu
Olkuskie media donoszą, że Anna C. była przez ostatni rok na stażu w jednym z przedszkoli , gdzie opiekowała się dziećmi niepełnosprawnymi. Na stronie tygodnika możemy przeczytać, że rodzice dzieci wystawiają jej jak najlepsze referencje.
- Bardzo dobrze opiekowała się naszymi dziećmi. Wzbudzała zaufanie, była bardzo miła i pomocna. Ta wiadomość była dla nas szokiem i wszyscy zastanawiamy się, co się stało, że podjęła tak straszną w skutkach decyzję. A może to nie była jej decyzja – cytuje wypowiedzi "Przegląd Olkuski".
Noworodek zakopany w szklarni
Według śledczych kobieta urodziła dziecko w domu. Potem dziewczyna, już bez dziecka, zgłosiła się do szpitala z powikłaniami. Od tego momentu trwały poszukiwania dziecka. Funkcjonariusze wykopali ciało noworodka w szklarni na posesji. Martwy chłopczyk, znajdował się w foliowym worku. Obecnie 24-letnia matka znalezionego dziecka, z uwagi na powikłania zdrowotne, znajduje się w szpitalu. Do wyjaśnienia zatrzymano rodziców 24-latki. Policja bada, czy ktoś mógł przyczynić się do śmierci noworodka.
Policja znalazła zwłoki noworodka w Olkuszu
Autor: koko/iga / Źródło: TVN24 / Przegląd Olkuski
Źródło zdjęcia głównego: TTV