Niedźwiedzica z młodymi spacerowała po osiedlu Chotarz koło Zakopanego. - Musimy pamiętać, że niedźwiedzie są groźne - podkreślają specjaliści i apelują: nie wyrzucajmy resztek jedzenia, bo te mogą skusić drapieżnika.
Jak powiedział specjalista od niedźwiedzi Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego, niedźwiedzie, które bytują w Tatrach, często w okresie końca lata i na początku jesieni schodzą z gór w okolice osiedli ludzkich wabione resztkami jedzenia pozostawianymi przez ludzi. Drapieżniki obecnie intensywnie żerują, aby zgromadzić odpowiednie zapasy tłuszczu przed zapadnięciem w sen zimowy.
Trzeba uważać
- Musimy pamiętać, że niedźwiedzie są groźne, zwłaszcza kiedy człowiek stanie na ich drodze. Niestety, takim sytuacjom winni są najczęściej ludzie, którzy wyrzucają resztki jedzenia. Niedźwiedź ma doskonały węch i wszelkie zapachy go kuszą – mówił Zięba.
Władze TPN apelują o niepozostawianie resztek jedzenia na zewnątrz. Osoby, które zobaczą niedźwiedzie, proszone są o kontakt telefoniczny z władzami parku.
Niedźwiedzicy, która pojawiła się w Kościelisku z dwójką lub trójką młodych, najprawdopodobniej zostanie założona obroża z nadajnikiem GPS. Wówczas przyrodnicy będą mogli stale obserwować jej położenie i zapobiegać zbliżaniu się zwierzęcia w pobliże ludzkich osiedli.
- To stała procedura w przypadku problematycznych osobników. W Tatrach mamy już kilka niedźwiedzi z obrożami. Jeżeli zbliżają się do osiedli, to odstraszamy je gumowymi pociskami – wyjaśnił Zięba.
Niedźwiedzie są w Polsce objęte ścisłą ochroną. Ich główną ostoją w Polsce są Bieszczady. Co dwa lata w gawrze samica niedźwiedzia rodzi od 1 do 3 młodych, które przez półtora roku pozostają pod opieką matki. Niedźwiedzie są wszystkożerne; dorosłe osobniki ważą około 300 kg, żyją do 50 lat.
Autor: mmw/jb / Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay