Małopolskie szkoły są gotowe na przyjęcie 6-latków – przekonuje kurator oświaty odpierając zarzuty rodziców z akcji "Ratuj Maluchy!".
- Skontrolowaliśmy wszystkie placówki, którym zarzucano nieprzygotowanie - zapewnia Aleksander Palczewski, małopolski kurator oświaty. - Na 16 małopolskich szkół, o których była w mowa w raporcie "Ratuj Maluchy!", w 7 nie potwierdziły się zarzuty, w 7 częściowo, w 2 zarzuty potwierdziły się. W jednej szkole nie było wystarczającej ilości szafek, w drugiej szkole chłopiec popchnął koleżankę – opowiada kurator.
Nieprzygotowane placówki?
Inicjatorzy akcji "Ratuj Maluchy" twierdzą, że placówki w Małopolsce są nieprzygotowane do przyjęcia dzieci.
- Zarzuty dotyczyły między innymi zbyt małych świetlic, zbyt wąskich korytarzy oraz tego, że sześciolatki wchodzą do szkoły tym samym wejściem, co starsze dzieci z podstawówki i gimnazjaliści – wylicza Aleksander Palczewski i od razu dodaje: A którędy mają wchodzić? Część z tych zarzutów była absurdalna, ale do wszystkich podchodzimy poważnie.
Obowiązek szkolny
Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich wprowadziła do polskiego systemu edukacji ustawa z 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r. W latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Rząd, chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata - do 1 września 2014 r.
W piątek Sejm będzie głosował nad wnioskiem o referendum w sprawie przyszłości sześciolatków.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: koko/par / Źródło: TVN24 Kraków