W lipcu został tatą, wcześniej odszedł ze stanu kapłańskiego. – Musiałem wszystko przewartościować. Mam nową pracę, rodzinę. Jestem bardzo szczęśliwy – mówi w rozmowie z TVN24 były już ksiądz Tomasz Kijowski, wcześniej m.in. rzecznik prasowy Komitetu Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży.
Tomasz Kijowski, były rzecznik Zgromadzenia Salezjańskiego i rzecznik prasowy Komitetu Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży wystąpił z zakonu w marcu. Wtedy, o tym, że jego partnerka spodziewa się dziecka poinformował przełożonych.
- Zwrócił się do nas z prośbą o wystąpienie ze stanu duchownego w związku ze sprawami osobistymi - potwierdza nowy rzecznik krakowskich salezjanów, ks. Andrzej Gołębiowski.
Tych, których ta decyzja zasmuciła czy spowodowała zamęt przepraszam, a jednocześnie dziękuję Zgromadzeniu i wielu bliskim osobom za życzliwe wsparcie w tym czasie przemian. Tomasz Kijowski
Od czerwca Kijowski nie pełni funkcji kapłańskich i nie nosi stroju duchownego. - Rzecznikiem Światowych Dni Młodzieży przestałem być w marcu - doprecyzowuje.
Formalnie nadal jest jednak członkiem zakonu. - Nałożona została na niego kara suspensy - wyjaśnia Gołębiowski. Trwa "proces wydalania Kijowskiego ze Zgromadzenia".
"Jestem bardzo szczęśliwy"
Były już ksiądz Tomasz Kijowski nie chciał wystąpić przed kamerą. Zdecydował się jedynie na krótką rozmowę telefoniczną. – Nie jestem już rzecznikiem, nie chcę narażać mojej rodziny. Nie zrobiłem nic spektakularnego, by brylować w mediach – komentuje i dodaje: "nie uciekam przed nikim".
W rozmowie z nami zaznacza, że wraz z wystąpieniem ze stanu duchownego i narodzinami dziecka, w jego życiu wszystko się zmieniło. - To ogromna zmiana, musiałem wszystko przewartościować. Mam nową pracę, rodzinę. W lipcu urodziła mi się córka - opowiada. Podkreśla, że jest bardzo szczęśliwy.
Nie on pierwszy
Tomasz Kijowski nie jest pierwszym, który zaskoczył wszystkich odejściem ze stanu duchownego. Wcześniej były sekretarz prasowy abp. Tadeusza Gocłowskiego Witold Bock podpisał "Deklarację konwersji" i odszedł z własnej woli ze stanu kapłańskiego oraz wspólnoty Kościoła.
Z kapłaństwa zrezygnował też jeden z bardziej rozpoznawalnych gdańskich duchownych i przeor klasztoru dominikanów do 2010 roku Jacek Krzysztofowicz. - Odważyłem się wreszcie, żeby żyć i kochać. Przestałem się bać zwyczajnej miłości - przyznał w nagranym przez siebie, emocjonalnym oświadczeniu.
Abp Tadeusz Gocłowski o odejściu ks. Krzysztofowicza:
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków /