Najpierw telefon od fałszywego pracownika ZUS, potem od fałszywego policjanta, a na końcu zatrzymanie przebierańca przez prawdziwych funkcjonariuszy. Tak potoczyła się próba oszukania 65-letniego, czujnego mieszkańca Krakowa, który nie tylko nie dał się okraść, ale też pomógł policjantom w zatrzymaniu oszusta.
9 stycznia na telefon stacjonarny starszego mieszkańca krakowskich Bronowic zadzwoniła osoba podająca się za pracownika ZUS. Rozmówca powiedział 65-latkowi, że dostarczy mu ważne pismo z urzędu.
Niedługo potem telefon mężczyzny zadzwonił ponownie. Tym razem rozmówca krakowianina przedstawił się jako policjant. Poinformował on, że rzekomo wcześniejszy telefon pochodził od osób związanych z grupą przestępczą, dokonującą kradzieży i napaści.
Miał wyrzucić pakunek
"Fałszywy funkcjonariusz polecił mężczyźnie, aby wszystkie oszczędności spakował do reklamówki i wyrzucił przez okno, zapewniając jednocześnie, że odpowiednia osoba przejmie pakunek i zabezpieczy pieniądze na czas policyjnych działań. Dodatkowo senior został zapewniony, że po zakończonych działaniach odzyska swoje oszczędności" - przekazał w komunikacie komisarz Piotr Szpiech, oficer prasowy krakowskiej policji.
65-latek nie dał się wpuścić w maliny. Po rozmowie zadzwonił do policjantów, by opowiedzieć im o całej sytuacji. Funkcjonariusze potwierdzili przypuszczenia seniora, że miał on do czynienia z oszustami.
Senior pomógł zatrzymać oszusta
Mężczyzna nie tylko nie dał się okraść, ale też pomógł mundurowym w zatrzymaniu oszusta.
"65-latek, stosując się do policyjnych instrukcji, wyrzucił przez okno swojego mieszkania prowizoryczny pakunek, który chwilę później został zabrany przez mężczyznę wyczekującego pod blokiem seniora na jego przejęcie. W związku z tym kryminalni od razu podbiegli i zatrzymali 50-latka, zaskoczonego takim obrotem sprawy" - podkreślił kom. Szpiech.
Następnego dnia 50-latek usłyszał zarzut usiłowania oszustwa, za co grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Na wniosek prokuratury sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.
Źródło: KMP w Krakowie
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Krakowie