Poczuła szarpnięcie, a kiedy się odwróciła, idący tuż za nią mężczyzna uciekł. Z kosmykiem jej włosów w ręku. Krakowska policja poszukuje sprawcy.
Zaatakowana krakowianka szła ulicą w okolicy Starego Kleparza w piątek wieczorem. – Mężczyzna podążał za nią. W pewnym momencie poszkodowana poczuła szarpnięcie. Kiedy się odwróciła, on uciekł – relacjonuje Barbara Szczerba z biura prasowego małopolskiej policji.
Okazało się, że napastnik obciął kobiecie trochę włosów. – W notatce jest mowa o "kosmyku" – precyzuje Szczerba.
Teraz policja szuka sprawcy. Jak tłumaczy rzeczniczka, zdarzenie zostało zakwalifikowane jako "nieobyczajny wybryk", za co może grozić areszt, ograniczenie wolności, grzywna lub nagana.
Jak dodaje Szczerba, dotychczas na policję nie zgłosiło się więcej poszkodowanych w podobny sposób osób.
"Lubi damskie włosy"
Do podobnego zdarzenia doszło w 2016 roku w Łodzi. Tam 28-letni mężczyzna przez kilka miesięcy siał postrach w autobusach i tramwajach. W końcu "fryzjer" został zatrzymany dzięki nagraniom z kamer umieszczonych w komunikacji miejskiej. - Po zatrzymaniu mężczyzna stwierdził, że lubi damskie włosy i dlatego je ścinał. Jak twierdzi, posiada kolekcję pukli – wyjaśniała wówczas Joanna Kącka z łódzkiej policji.
28-letni łodzianin odpowiadał za naruszenie nietykalności osobistej swoich ofiar. Mężczyzna poszukiwany w Krakowie odpowie "tylko" za nieobyczajny wybryk, który jest kwalifikowany jako wykroczenie, bo jego ofiara nie zdecydowała się na złożenie oficjalnego zawiadomienia na policji. Tymczasem naruszenie nietykalności jest przestępstwem ściganym z oskarżenia prywatnego.
Autor: wini/ks / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock