10 tysięcy złotych grzywny i 1500 złotych nawiązki dla napadniętego funkcjonariusza ma zapłacić 45-letni mieszkaniec Elbląga, który podczas lotu z Bristolu do Krakowa zachowywał się agresywnie. Mężczyzna nie wykonywał poleceń załogi i próbował zniszczyć okno samolotu w trakcie podróży, a potem zaatakował strażników granicznych.
We wtorek rano kapitan samolotu rejsowego, lecącego z brytyjskiego Bristolu do Krakowa, poprosił o pomoc funkcjonariuszy Straży Granicznej. Załoga potrzebowała pomocy z uporaniem się z pasażerem, który zachowywał się agresywnie, nie słuchał poleceń pracowników i próbował uszkodzić okno w trakcie lotu.
Po wylądowaniu samolotu na pokład weszli strażnicy graniczni. 45-latek z Elbląga nie stosował się jednak do ich poleceń.
Mieszkaniec Elbląga usłyszał zarzut
"Wyczuwalna była również od niego silna woń alkoholu. Co więcej, agresywny mężczyzna naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza" - poinformowała w komunikacie Justyna Drożdż z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Funkcjonariusze obezwładnili 45-latka i skuli go kajdankami.
Mężczyzna został zatrzymany za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. To przestępstwo zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub nawet trzyletnim więzieniem. "Mieszkaniec Elbląga usłyszał zarzut, przyznał się do zarzucanego mu czynu, dobrowolnie poddał się karze grzywny w wysokości 10 tysięcy złotych oraz nawiązki na rzecz funkcjonariusza w kwocie 1500 zł" - przekazała Drożdż.
Źródło: SG
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock