Rafał B., organizator zbiórki na nowe seicento dla Sebastiana Kościelnika po wypadku rządowej kolumny Beaty Szydło, usłyszał zarzuty przywłaszczenia pieniędzy. Mężczyzna zebrał przez internet 139 tysięcy złotych i zniknął. Jak poinformowała nas prokuratura, wpłacone na pomoc w zakupie samochodu środki straciło 8701 darczyńców.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie postawiła zarzuty przywłaszczenia pieniędzy Rafałowi B. - organizatorowi internetowej zbiórki na zakup fiata seicento dla Sebastiana Kościelnika. Internetowa zbiórka została założona tuż po wypadku z lutego 2017 roku, kiedy Kościelnik zderzył się w Oświęcimiu z kolumną rządową, którą poruszała się ówczesna premier Beata Szydło. Organizator zbiórki zapewniał, że zebrane pieniądze zostaną przekazane w całości kierowcy seicento. Tak się jednak nie stało - Rafał B. miał wypłacić środki na własne cele.
Pokrzywdzonych 8701 darczyńców
Jak poinformował nas prokurator Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Rafał B. został już przesłuchany. Organizator zbiórki jest podejrzany o przywłaszczenie ponad 139 tysięcy złotych. Grozi mu więzienie.
Kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
- W wyniku działań podejrzanego pokrzywdzonych zostało 8701 osób - zaznacza prokurator Dratwa.
Prokuratura w odpowiedzi na nasze pytania nie informuje, kiedy Rafałowi B. zostały przedstawione zarzuty ani gdzie został przesłuchany - w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka, czy też w Polsce. W tej sprawie wysłaliśmy śledczym kolejne pytania.
Początkowo prokuratura nie dopatrywała się przestępstwa w działaniu organizatora zbiórki. W 2019 i 2020 roku śledztwo było dwukrotnie umarzane "wobec stwierdzenia, że czyn popełniony przez Rafała B. nie zawiera znamion czynu zabronionego". W 2019 roku prokuratura tłumaczyła, że wynikało to z regulaminu portalu, na którym prowadzona była zbiórka.
- U podstaw tych rozstrzygnięć leżał pogląd prawny, zgodnie z którym organizator zbiórki stawał się właścicielem środków wpłacanych przez darczyńców i dopiero za jego pośrednictwem miały one trafić do beneficjenta ostatecznego - tłumaczy prokurator Dratwa.
Kolejne śledztwo zostało zawieszone 30 czerwca 2023 roku. Wznowiono je 7 sierpnia. - Na obecnym etapie śledztwa dokonano pogłębionej analizy treści regulaminu zbiórki oraz relacji jego postanowień do norm prawa powszechnie obowiązującego, co doprowadziło do rewizji opisanego wyżej stanowiska - wyjaśnia prokurator.
Wypadek rządowej kolumny w Oświęcimiu
W lutym przed Sądem Okręgowym w Krakowie zapadł prawomocny wyrok po wypadku z 2017 roku. Sąd drugiej instancji nie zgodził się z rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego w Oświęcimiu dotyczącym winy kierowcy Biura Ochrony Rządu. Zgodnie z wyrokiem do wypadku przyczynił się inny kierowca BOR, prowadzący trzeci samochód w kolumnie. Krakowski sąd zgodził się natomiast z tym, że pojazdy nie używały sygnałów dźwiękowych i nie stanowiły kolumny uprzywilejowanej.
Sąd podkreślił jednocześnie, że fakt przyczynienia się kierowcy BOR do wypadku nie eliminuje winy Sebastiana Kościelnika. Kierowca seicento został uznany za winnego, ale sąd warunkowo umorzył postępowanie na rok próby.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24