Sędzia Katarzyna Wysokińska-Walenciak, prezeska Sądu Apelacyjnego w Krakowie, została odwołana. To skutek procedury, która wszczął minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Stanowiska tracą też prezesi Sądu Okręgowego w Krakowie oraz właściwych dla jego obszaru 12 sądów rejonowych.
W ramach procedury odwołania ze stanowisk prezesa i wiceprezesów Sądu Okręgowego w Krakowie, wszczętej przez ministra sprawiedliwości, zawieszeni w pełnieniu czynności zostali Bartłomiej Migda, Irena Bochniak, Piotr Kowalski i Michał Puza.
Jak poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości, decyzja ta została podjęta po zapoznaniu się z apelem 180 sędziów oraz analizie dokumentów dotyczących sytuacji sądu i okoliczności powołania na jego kierownika sędziego Bartłomieja Migdy.
"Ich analiza wskazuje, że o jego nominacji zadecydowały względy pozamerytoryczne, w tym głównie poparcie, jakiego udzielił kilku członkom nieprawidłowo ukształtowanej Krajowej Rady Sądownictwa. Analogiczne kryteria zadecydowały o wszczęciu procedury odwołania i zawieszenia w pełnieniu funkcji Wiceprezesów Sądu Okręgowego w Krakowie sędziów: SO Piotra Kowalskiego i SO Michała Puza" - przekazało ministerstwo w komunikacie.
Kraków to "modelowy przykład niemerytorycznych awansów"
Procedura odwołania została również wszczęta wobec 12 prezesów sądów rejonowych objętych obszarem właściwości Sądu Okręgowego w Krakowie. W ocenie ministra sprawiedliwości, sądy okręgu krakowskiego to "wręcz modelowy przykład układu, w którym w okresie ostatnich 5 lat o awansach na stanowiska kierownicze decydowały nie względy merytoryczne, czy doświadczenie menedżerskie kandydatów, ale układ personalnych powiązań, a także wzajemna wymiana przysług".
Ministerstwo podało, że punktem zwrotnym w karierze wielu sędziów było udzielenie poparcia kandydatom do utworzonej w sędziowskiej części w sposób niezgodny z Konstytucją i standardami międzynarodowymi Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej ustawą z 8 grudnia 2017 r.
"O ile sam fakt udzielenia poparcia kandydatowi do KRS przez sędziów orzekających na obszarze właściwości sądu, z którego wywodzi się kandydat jest zrozumiały, o tyle już to, że dla wszystkich z wymienionych osób fakt ten stanowił trampolinę do błyskawicznej kariery (...), wskazuje na istnienie swoistego +układu zamkniętego+ wzajemnych powiązań, które zastąpiły względy merytoryczne w procesie wyboru kandydatów na kierownicze stanowiska w sądownictwie" - wskazało MS.
Korzyści po podpisaniu listu poparcia
W komunikacie zwrócono także uwagę, że spośród osób, które podpisały listę poparcia sędzi Dagmary Pawełczyk-Woickiej, praktycznie każda stała się beneficjentem promocji na stanowisko funkcyjne bądź na delegacje ministerialne wiążące się z wyższymi zarobkami, "na co bezpośredni wpływ jako była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie a obecna przewodnicząca nieprawidłowo ukształtowanej KRS miała właśnie sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka".
Z kolei w związku z nieprzedstawieniem przez Kolegium Sądu Apelacyjnego wymaganej przepisami opinii, minister odwołał ze stanowiska wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie sędzię Katarzynę Wysokińską-Walenciak. Procedura jej odwołania została wszczęta z końcem stycznia, a sędzia została zawieszona w pełnieniu kierowniczej funkcji.
Kolegium SA w głosowaniu negatywnie zaopiniowało odwołanie sędzi Wysokińskiej-Walenciak, jednak zdaniem ministerstwa powinno także wypracować i przedstawić, np. w postaci uchwały, argumenty za tym przemawiające. Jak poinformowało MS, za opinię nie może być uznana sama informacja o wyniku głosowania na posiedzeniu kolegium i w ocenie MS kolegium Sądu Apelacyjnego w Krakowie nie przedstawiło negatywnej opinii wobec wyrażonego przez Ministra zamiaru odwołania wiceprezes SA.
Źródło: PAP