Krakowscy policjanci zatrzymali dilera narkotykowego, który podczas ich interwencji próbował wyrzucić przez okno walizkę zawierającą 14 kilogramów mefedronu o czarnorynkowej wartości około miliona złotych. 33-letniemu mężczyźnie grozi 12 lat więzienia.
Policjanci ustalili, że w jednym z mieszkań na krakowskim Podgórzu może przebywać 33-latek podejrzewany o posiadanie znacznych ilości narkotyków. - Kiedy policjanci zapukali do drzwi wytypowanego mieszkania, usłyszeli rozmowy i odgłosy dochodzące z wnętrza. Jednak pomimo wielokrotnego dobijania się do drzwi i okrzyków "Policja!" nikt im nie otwierał. Wówczas funkcjonariusze zdecydowali o siłowym wejściu do pomieszczeń mieszkalnych - informuje rzecznik małopolskiej policji mł. inspektor Sebastian Gleń.
Funkcjonariusze wyłamali drzwi, a gdy weszli do mieszkania, zobaczyli mężczyznę usiłującego wyrzucić przez okno walizkę. Policjantom udało się ten zamiar udaremnić.
Próbował wyrzucić 14 kg narkotyków
Okazało się, że w walizce były woreczki z mefedronem, łącznie 14 kilogramów. To substancja, która pojawiła się w Polsce początkowo jako dopalacz, zdelegalizowana w 2010 roku.
Oszacowano, że czarnorynkowa wartość znalezionego mefedronu to prawie milion złotych. - Przyłapany na gorącym uczynku 33-latek przyznał, że narkotyki są jego własnością - przekazuje Gleń.
Mężczyzna decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Za posiadanie i rozprowadzanie znacznych ilości substancji psychotropowych grozi mu do 12 lat więzienia.
Źródło: KMP Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KMP Kraków