Władze Krakowa chcą przekonać mieszkańców do... zbierania wody deszczowej. Zamierzają to zrobić oferując dopłaty do montażu instalacji. Uchwałę w tej sprawie mają głosować podczas środowej sesji.
Inicjatorem "Krakowskiego programu małej retencji wód opadowych" jest przewodniczący Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa Wojciech Wojtowicz. Zgodnie z jego propozycją, posiadacze nieruchomości - zarówno osoby fizyczne, jak i przedsiębiorcy - mogliby otrzymywać od miasta dotację w wysokości do 50 proc. poniesionych kosztów, lecz nie więcej niż 5 tys. zł.
Dla kogo dofinansowanie?
Dotacjami byłyby objęte: budowa lub modernizacja instalacji i montaż zbiorników do gromadzenia deszczówki. Jeśli radni przyjmą uchwałę, to program ruszy w przyszłym roku. Pieniądze na ten cel mają zostać wygospodarowane w przyszłorocznym budżecie miasta.
Zgodnie z założeniem o finansowe wsparcie zbiorników do gromadzenia deszczówki mogłyby się ubiegać osoby dysponujące tytułem własności, wynikającym z prawa własności i użytkowania wieczystego dla nieruchomości położonych na terenie Krakowa.
Ochrona i oszczędność
Jak przekonują pomysłodawcy, gromadzenie wody deszczowej z jednej strony pomaga rozwiązać problem z jej odprowadzeniem do cieków, rowów i kanalizacji, dzięki czemu przyczynia się do ochrony przeciwpowodziowej. Pozwala też gospodarstwom domowym na oszczędzanie wody pochodzącej z wodociągów miejskich.
Według nich zagospodarowanie wody deszczowej jest kluczowym elementem ekologicznego i ekonomicznego stylu życia. Pozwala na zmniejszenie zużycia wody w gospodarstwie domowym nawet o połowę, co przynosi oszczędności.
Zgromadzona woda deszczowa może służyć do podlewania trawnika, ogrodu, mycia samochodu, a także do spłukiwania sanitariatów, a nawet prania czy sprzątania.
Autor: jś/roody / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN