Do poważnego wypadku doszło w niedzielę około godziny 11 w miejscowości Koźmice Małe. Jak poinformowała małopolska policja, 25-latek kierujący citroenem jechał zbyt szybko jak na panujące warunki. Jadąc z Raciborska do Wieliczki stracił w pewnym momencie kontrolę nad pojazdem.
Samochód wypadł z trasy. Zjechał na pobocze, wpadł do rowu, a następnie dachował. Zatrzymał się dopiero na betonowym przepuście. Citroen został w dużej mierze zmiażdżony.
Ona trafiła do szpitala, on schował się w domu
Kierowcy nic poważnego się nie stało - był w na tyle dobrym stanie, że samodzielnie wydostał się z pojazdu i uciekł na piechotę. W samochodzie zostawił jednak ranną 15-letnią pasażerkę. Po dotarciu na miejsce służb dziewczyna została zabrana karetką do szpitala.
Niedługo po zdarzeniu policjanci ustalili, że samochodem kierował 25-letni mężczyzna. Zatrzymano go w jego miejscu zamieszkania.
Półtora promila i trzy zarzuty
"25-latek został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu z wynikiem - 1,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto pojazd, którym się poruszał, zabrał bez zgody właściciela" - poinformowała w komunikacie małopolska policja.
Mężczyzna usłyszał aż trzy zarzuty: kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, nieudzielenia pomocy osobie poszkodowanej i "zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia".
"Za popełnione przestępstwa 25-latkowi grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka kara finansowa" - przekazała małopolska policja.
Autorka/Autor: bp/PKoz
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja