15 zastępów straży pożarnej uczestniczy w akcji gaśniczej magazynu z suszem roślinnym do herbat w Koperni (woj. świętokrzyskie). Strażacy ugasili już główny pożar, trwa wynoszenie worków z ziołami. - W trakcie ewakuacji mienia co chwilę natrafiamy jednak na ukryte pożary, które trzeba dogasić. Ciężko powiedzieć, jak duże są straty - mówią. Nikt nie został poszkodowany.
Informację o pożarze hali magazynowej firmy produkującej herbaty ziołowe w miejscowości Kopernia (powiat pińczowski) strażacy otrzymali w piątek przed godziną 6 rano. Gdy ratownicy przyjechali na miejsce, w budynku nie było pracowników, którzy dopiero docierali do miejsca pracy. Nikt nie został poszkodowany.
Na miejscu pracuje łącznie 15 zastępów straży pożarnej - około 50 strażaków. Hala, w której wybuchł pożar, ma powierzchnię ponad 500 metrów kwadratowych. Ogniem zajęły się worki z ziołami.
Czytaj też: Płonął stuletni dwór
Straż: pożar został opanowany
Jak poinformował nas po godzinie 9 Marcin Żarek, rzecznik pińczowskiej straży pożarnej, pożar został opanowany. Strażacy wynoszą z pogorzeliska worki z ziołami i szukają kolejnych zarzewi ognia.
- W trakcie ewakuacji tego mienia co chwilę natrafiamy jednak na ukryte pożary, które trzeba dogasić. Ciężko powiedzieć, jak duże są straty. Spaliło się stosunkowo niedużo ziół, ale część tego suszu będzie trudna do odzyskania, bo worki niszczą się podczas ich ewakuacji - powiedział nam rzecznik pińczowskiej straży pożarnej. Dodał, że dogaszanie może potrwać jeszcze wiele godzin.
Oprócz suszu roślinnego nadpaleniu uległa także powierzchnia dachu budynku na powierzchni około 10 metrów kwadratowych. - Cała konstrukcja jest jednak stabilna - zaznaczył Żarek.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Pińczów