Czerwony krawat i granatowy mundur – tak od poniedziałku prezentuje się 50 pracujących w Krakowie kontrolerów biletów komunikacji miejskiej. Otrzymali oni także nowe urządzenia, które umożliwiają zapisanie w systemie i wydruk informacji o karze naliczonej za jazdę na gapę.
- Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie umundurowania, by kontrolerzy byli bardziej widoczni i w razie potrzeby mogli w pojeździe służyć pomocą pasażerom. Z drugiej strony chcemy by osoby, które jeżdżą bez biletu, przekonały się, że kontrole są naprawdę częste - powiedział rzecznik Zarządu Infrastruktury i Transportu w Krakowie Michał Pyclik.
Połowa nadal w cywilu
Strój kontrolera to: biała koszula, czerwony krawat, granatowe spodnie i granatowa kurtka z logo ZIKiT plus identyfikator. 50 kontrolerów będzie jeździć w mundurach, kolejnych 50 bez nich. Usługi świadczy wybrana przez ZIKiT w przetargu firma Renoma. Ma się ona zająć nie tylko kontrolą biletów, ale także ściąganiem należności i rozpatrywaniem odwołań pasażerów. Jeśli osoby ukarane za jazdę na gapę nie zgodzą się z rozstrzygnięciem firmy, będą mogły odwołać się do ZIKiT.
Mandaty wystawiane elektronicznie
Poza umundurowaniem nowością jest wyposażenie kontrolerów w nowe czytniki kart miejskich - w przypadku, gdy zapisany na nich bilet okresowy będzie nieważny opłaty karne będą naliczane automatycznie, a potwierdzenie drukowane. Oznacza to, że nie trzeba już będzie wysiadać z kontrolerem na najbliższym przystanku, a ten nie będzie musiał wypełniać druku ręcznie. - Nowe urządzenia pozwolą nam także na podgląd, jak pracują kontrolerzy, czy np. nie omijają jakiejś linii lub czy nie pojawiają się zbyt rzadko - mówił Pyclik.
Zgodnie z umową miesięcznie kontrolerzy powinni wystawić ok. 6 tys. opłat dodatkowych czyli złapać tylu gapowiczów, kontroli ma być w ciągu miesiąca ok. 15 tys.
Autor: Jork / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ZIKIT Kraków