Kobieta razem z trójką swoich dzieci trafiła do szpitala po tym, jak runął na nie zerwany przez wiatr konar. 2-letnia dziewczynka jest w stanie ciężkim. W piątek od wczesnego rana w Małopolsce żywioł powalał drzewa i zrywał linie energetyczne.
Jak poinformował rzecznik zakopiańskiej policji Krzysztof Waksmundzki, w miejscowości Nowe Bystre na prywatnej posesji powalony przez wiatr konar drzewa przygniótł matkę idącą do domu z trójką dzieci.
- Największe obrażenia odniosły kobieta i jej 2-letnia córeczka. Pozostała dwójka dzieci w wieku trzech i pięciu lat nie doznała większych obrażeń, ale została zabrana karetkami do zakopiańskiego szpitala - powiedział rzecznik.
Jak dodał Waksmundzki, 2-latka jest w ciężkim stanie. Dziewczynka została przetransportowana do szpitala w Krakowie-Prokocimiu.
Interwencje od czwartej rano
Najwięcej zdarzeń, 50, odnotowano na Podhalu. Jak poinformował rzecznik zakopiańskiej straży Andrzej Król-Łęgowski, interwencje zaczęły się już po godz. 4 nad ranem.
- Głownie usuwaliśmy powalone pod naporem wiatru drzewa z dróg i linii energetycznych. W szkole podstawowej nr 3 na Bystrem w Zakopanem wiatr poderwał pokrycie dachu, które zabezpieczyliśmy. Na dom przy Krzeptówkach spadły przewody elektryczne i wybuchł pożar - relacjonował rzecznik.
Burze przyniósł halny
Wiejący w górach wiatr halny osiąga w porywach prędkość 150 km/h. Czerwiec to nietypowa pora roku dla halnego, który zazwyczaj wieje jesienią i wiosną. Ten ciepły wiatr przyniósł w Zakopanem gwałtowne ocieplenie, termometry pokazują tu do 26 s. C.
Według prognoz huraganowy wiatr powinien ucichnąć około godz. 16.
W piątek nawałnice przetaczały się nad całą Polską, również nad Warszawą:
Autor: wini//ec / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: www.24tp.pl / Tygodnik Podhalański