Policja zatrzymała mężczyznę, który ma związek ze śmiercią 24-letniego mężczyzny w małopolskim Libiążu. Z nieoficjalnych informacji TVN24 wynika, że śmiertelny cios zadał Dominik G. brat ofiary, który płacząc przyznał się do zbrodni. Prokuratura przyznaje: zatrzymany jest osobą z najbliższej rodziny ofiary.
Ugodzonego nożem w brzuch mężczyznę znaleziono w sobotę wieczorem - mimo reanimacji na miejscu i podjętych później przez lekarzy w szpitalu prób ratowania życia 24-latek zmarł.
Według nieoficjalnych ustaleń TVN24, sprawcą jest brat ofiary 29-letni Dominik G., który dźgnął nożem młodszego o 5 lat Jakuba. Do tragedii doszło, gdy bracia wyszli ze sklepu, po tym jak kupili alkohol.
Jak relacjonuje, Leszek Kabłak, reporter TVN24, mężczyzna po tym jak wytrzeźwiał został przesłuchany. - Tłumaczył, że pokłócił się z 24-letnim Jakubem o błahą sprawę, puściły nerwy i doszło do tragedii – dodaje Kabłak. Po zdarzeniu uciekł z Libiąża do Bielska-Białej.
Zatrzymany w Bielsku-Białej
Prokuratura w chwili obecnej nie informuje o szczegółach sprawy. - Wczoraj w godzinach wieczornych funkcjonariusze z Chrzanowa na terenie Bielska-Białej zatrzymali 29-letniego mężczyznę. Jest nim mieszkaniec Libiąża, który jest podejrzewany o dokonanie tej zbrodni. W chwili obecnej znajduje się w policyjnym areszcie – mówił tvn24.pl Robert Matyjasik, z komendy policji w Chrzanowie. W chwili zatrzymania był pijany. - Dzisiaj będą wykonywane policyjne czynności – zapowiadała policja.
Do zajścia doszło w Libiążu:
Autor: ał / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków | Piotr Ziółkowski