Podopieczni i wychowawcy z placówki opiekuńczej w Kętach (Małopolska) zostali zamknięci w ośrodku. Powodem jest stwierdzenie u jednego z pracowników zakażenia koronawirusem.
Jak tłumaczy Renata Fijałkowska, dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Oświęcimiu, któremu podlega placówka w Kętach, pracownik u którego stwierdzono koronawirusa, jest pracownikiem nocnym, a ostatni raz był w ośrodku w sobotę. Miał bardzo niewielki kontakt z jego mieszkańcami i pracownikami.
- Pracownik poczuł się słabiej, skontaktował się ze swoim lekarzem. Został przebadany i okazało się, że wynik jest pozytywny – mówi w rozmowie z tvn24.pl Fijałkowska. Jak dodaje, 54-latek, który tymczasowo wspierał pracowników ośrodka w okresie wakacyjnym i urlopowym, obecnie czuje się dobrze.
Dyrektorka podkreśla, że o sprawie natychmiast został poinformowany sanepid, który podejmie decyzję o dalszych działaniach.
"Nie ma paniki"
Izolacją wewnątrz placówki objęto wychowanków (21 osób w wieku 7-25 lat) i troje wychowawców. Pozostali pracownicy przebywają obecnie w domach.
– Podopieczni są zaopiekowani psychologicznie i pedagogicznie, mają dostarczone posiłki i zorganizowany czas. Nie ma paniki, jest spokojnie – zapewnia dyrektorka PCPR.
Jak zaznaczyła Fijałkowska, "chwilowo wstrzymane są wydarzenia, uczestnictwo w zajęciach lekcyjnych oraz odwiedziny i przepustki wychowanków".
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps