Karetka na sygnale, wioząca serce do przeszczepu, pędziła autostradą. Ale musiała zwolnić, bo kierowca busa nie chciał, albo nie umiał jej przepuścić. – Nie ma dnia, żebyśmy nie mieli takiego problemu – komentuje na antenie TVN24 Ariel Szczotok, ratownik medyczny.
W Warszawie na przeszczep czekało małe dziecko. Krakowska karetka z sercem dla niego jechała autostradą A4, by dostać się na lotnisko, gdzie czekał samolot. Liczyła się każda sekunda. Jednak nic sobie z tego nie robił kierowca busa, który zablokował lewy pas i uniemożliwiał wyprzedzenie.
Nie słychać, ale na pewno widać
- Samochody są coraz lepiej wygłuszane i rzeczywiście zdarza się, że kierowca nas nie słyszy. Dodatkowo głośno słuchana muzyka w samochodzie zdecydowanie utrudnia usłyszenie sygnałów dźwiękowych. Mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie ma dnia, żebyśmy nie mieli takiego problemu – mówił na antenie TVN24 Ariel Szczotok, ratownik medyczny.
Dodał, że nawet jeśli kierowca nie usłyszy karetki, to powinien ją zauważyć. - Korzystamy teraz z technologii LED, czyli bardzo mocnych świateł. Nowe karetki i wozy strażackie wyglądają jak choinki. Naprawdę świecimy się z daleka – mówił ratownik.
Jak się zachować?
W ocenie autora nagrania, które otrzymaliśmy na Kontakt 24, zachowanie kierowcy busa nie jest nietypowe. - W tej sytuacji liczy się czas. Kiedy wieziemy organy, często jedziemy ponad 200 kilometrów na godzinę. Takich sytuacji spotykają nas tysiące. Kierowcy nie reagują na sygnały świetlne i dźwiękowe. Posiadamy specjalne tuby, informujemy kierowców poprzez CB radio. Nie przynosi to żadnych skutków. Zdarza się też, że kierowcy odpowiadają w sposób, którego nie można przytoczyć - mówił w rozmowie z Kontaktem24 pan Bogusław, autor nagrania.
Podobne doświadczenia ma Ariel Szczotok. - Są ludzie, którzy zwyczajnie nie potrafią się zachować. Nie wiedzą, co zrobić. Wydaje mi się, że mamy tutaj braki w edukacji. Warto podkreślić, że przy nauce jazdy jest informacja jak się zachować przy pojeździe uprzywilejowanym i nie sposób ucząc się nie spotkać się z takim pojazdem – zauważa ratownik. I dodaje: - Kluczem powinno być hasło "pozwól nam przejechać". Jeśli oznacza to, że musisz wjechać na skrzyżowanie na czerwonym świetle, to to zrób. Z zachowaniem szczególnej ostrożności oczywiście. Widząc za sobą pojazd uprzywilejowany masz do tego prawo.
Szczotok tłumaczy, że pierwszą rzeczą, którą powinniśmy zrobić po usłyszeniu sygnału karetki, jest spojrzenie w lusterko. – Zlokalizujmy ten pojazd w przestrzeni, w którą stronę się porusza. My zawsze dużo wcześniej sygnalizujemy, w którą stronę będziemy jechać.
Policja: kierowcę dosięgnie ręka sprawiedliwości
Jak powiedziała podinsp. Katarzyna Cisło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, kierowca busa może spodziewać się kary.
- Dosięgnie tego kierowcę busa ręka sprawiedliwości. Ten film trafił już do Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce, gdzie będzie prowadzone postępowanie w tej sprawie. Ewidentnie zostało złamane tutaj prawo. Myślę, że każdy, kto oglądał ten film, przeżywał bardzo emocjonalnie tę minutę. Te 60 sekund, które były bardzo długie dla dziecka, które czekało na serce i na kierowcę, który miał to serce dostarczyć - powiedziała policjantka.
Podkreśliła także, że karetka jest pojazdem uprzywilejowanym. - Karetka miała sygnały dźwiękowe, miała sygnały świetlne, brała udział w akcji ratującej życie. Ten kierowca karetki mógł, przy zachowaniu szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów ruchu drogowego. Jechał lewym pasem, ponieważ chciał jak najszybciej dotrzeć z tym sercem na miejsce, a kierowca busa - można powiedzieć - przywłaszczył sobie lewy pas. W Polsce obowiązuje prawostronny ruch i to również jest wykroczenie, kiedy jedziemy lewym pasem, nie wykorzystujemy go do zmian, wyprzedzania, tylko nim cały czas jedziemy - przypomniała Katarzyna Cisło.
Zapytana o wysokość kary, policjantka powiedziała, że jest to wykroczenie z kodeksu ruchu drogowego, a kary mogą być niemałe. - Podczas tego postępowania będziemy musieli ustalić wszelkie okoliczności. Sprawa prawdopodobnie trafi to sądu, a kierowcy busa może grozić do pięciu tysięcy złotych - poinformowała policjantka
Autor: wini/mś / Źródło: TVN24 Kraków / Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24