Ktoś wrzucił jeża do pojemnika na recyklingowe szkło. Zwierzakowi pomogli strażnicy miejscy i pracownicy Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami.
Strażników miejskich zawiadomiła jedna z mieszkanek Oświęcimia. - Pani zadzwoniła i powiedziała, że w pojemniku na szkło jest żywy jeż. Nasz patrol pojechał na miejsce – informuje Joanna Brania, komendant oświęcimskiej straży miejskiej.
Strażnikom nie udało się jednak wyciągnąć zwierzęcia – w pojemniku dużo było potłuczonego szkła, które przy próbie poruszenia śmietnikiem mogłoby poranić jeża. Maluch znajdował się też zbyt głęboko, by można go było dosięgnąć ręką. Dlatego strażnicy miejscy na pomoc wezwali przedstawicieli Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami Animals.
Nie wszedł sam do kontenera
Pracownicy OTOZ przyjechali "uzbrojeni" w specjalny chwytak, którym udało się wyłowić jeża z kontenera.
- Jeż został wypuszczony na wolność, nic mu się nie stało – uspokaja Brania. Jak dodaje, nie ma możliwości, by zwierzę samo weszło do pojemnika, ktoś musiał je tam wrzucić.
Autor: wini/sk / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Fakty Oświęcim | Robert Skupień