Pan Sławomir jechał obwodnicą Wojnicza (Małopolska), kiedy na jego drodze pojawił się jadący prosto na niego bus. Kierowca pojazdu w ostatniej chwili zrezygnował z próby wyprzedzenia na trzeciego.
- To był horror – komentuje pan Sławomir. Kamera w jego samochodzie nagrała całe zdarzenie. Mężczyzna przesłał film na Kontakt24.
"Zostałaby ze mnie miazga"
Na krótkim klipie widać, że w pewnym momencie zza jadącej przeciwnym pasem osobówki nagle wyjechał bus. Kierowca, nie zważając na namalowaną w tym miejscu podwójną ciągłą próbował wyprzedzić samochód osobowy. Jechał prosto na pana Sławomira i to bardzo szybko – zdaniem Reportera24 ponad sto na godzinę. Ograniczeniu w tym miejscu to 70 kilometrów na godzinę.
- Na pewno mnie widział, zamiast hamować, dalej starał się wyprzedzać. Na szczęście w porę depnąłem na hamulec, a on gwałtownie schował się za auto. Inaczej zostałaby ze mnie miazga – komentuje pan Sławomir. I dodaje: - Nie ma określenia na zachowanie tego kierowcy. Pirat drogowy to mało powiedziane.
Zwróciliśmy się do małopolskiej policji z prośbą o skomentowanie tej sytuacji.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków / Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24