Igrzyska w Krakowie? Decyzja dopiero za 1,5 roku, a pieniądze już są wydawane

- Wniosek aplikacyjny to efekt kilkunastu miesięcy ciężkiej pracy – mówi Jagna Marczułajtis-Walczak, Przewodnicząca Komitetu Konkursowego Kraków 2022. – Od początku mieliśmy bardzo mocne poparcie Premiera, Rządu RP, Sejmu oraz samorządów zaangażowanych w inicjatywę organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Krakowie - dodała Marczułajtis-Walczak.

Dokument, zgodnie z umową zawartą z miastem Kraków, przygotowała szwajcarska firma Event Knowledge Services, która wygrała przetarg na jego przygotowanie.

Więcej o wniosku czytaj na tvn24.pl.

Ostateczna decyzja, kto będzie gospodarzem imprezy zapadnie na 127. sesji MKOl w Kuala Lumpur w sierpniu 2015 roku.

Jednym z kryteriów przyznania organizacji igrzysk są przejrzyście prowadzone finanse, dlatego nad ich prawidłowością czuwają audytorzy. A mają co kontrolować, bo choć nie wiadomo jeszcze czy Kraków będzie mógł zorganizować igrzyska, to już wydaje pieniądze.

Radni Miasta ze strony PiS zgłosili nawet projekt uchwały o powołaniu komisji rady miasta, która ma patrzeć na ręce komitetowi przy wydawaniu pieniędzy.

Jak donosi tygodni Newsweek - Komitet Konkursowy zatrudnia już 11 osób, których średnia pensja wynosi 5100 złotych. – Na co dzień pracą zawiaduje Rafał Dyląg, znajomy Jagny Marczułajtis i Patrycja Trocka, szefowa biura poselskiego byłej snowboardzistki – opisuje tygodnik.

Wśród pracowników komitetu jest też Patrycja Trocka. Już w czasie jego działania odbierała telefony jako... szefowa biura poselskiego Marczułajtis.

Stowarzyszenie pod nazwą Komitet Konkursowy Kraków 2022 powołały w ubiegłym roku samorządy Krakowa, Zakopanego, Oświęcimia, Kościeliska i województwa małopolskiego. Ma on koordynować starania Polski o igrzyska.

O analizy i dokumentacje dba szwajcarska firma Event Knowladge Service. Oficjalnie Szwajcarzy mają być doradcami Komitetu Konkursowego, nieoficjalnie - jak podaje Newsweek – jeśli chce się mieć igrzyska to idzie się do EKS, ponieważ jej właściciel ma świetne układy z MKOI. Za tą "pomoc" firma otrzyma 18,5 mln. złotych.

Nie są to jedyne koszty, jakie już ponosi publiczny budżet. Na promocje igrzysk przeznaczono 12 mln. złotych z budżetu państwa. Nie wiadomo jednak jak dokładnie rozdzielane są pieniądze na pensje dla pracowników Komitetu, opłacenie EKS, czy na promujące igrzyska spoty reklamowe. – Pewność można mieć tylko co do jednego: zawsze wydawane są publiczne środki – pisze Newsweek.

Wiadomo, że spot kosztował ponad pół miliona złotych. Jak dowiedział się Newsweek - jego emisja w telewizji kosztowała Ministerstwo Sportu około 1,3 mln zł, a miasto Kraków 123 tys. zł. Wykonawcy zostali wybrani bez przetargu. Potwierdziła to dla tygodnika Paulina Guzik rzeczniczka komitetu i wyjaśniła, że przetargów nie przeprowadzono, bo pozwala na to prawo.

Kolejne pieniądze wydano na wyjazd przedstawicieli Komitetu (9 osób) do Soczi. Wyprawa kosztowała około 90 tys. złotych. Oficjalnie urzędnicy mieli przypatrywać się organizacji imprezy, wypełnianiu dokumentów i promować Kraków. Choć jak podaje Newsweek - dokumentacją starań Polski zajmuje się szwajcarska firma, a promocja Krakowa w Soczi była niewidoczna.

Szacunkowa wartość projektu organizacji ZIO 2022 wynosi 7,6 mld złotych (w grudniu Komitet szacował ją na 6,85 mld).

Sam budżet operacyjny wynosi blisko 6 mld złotych. Z czego większość ma zostać przeznaczona na szeroko pojętą organizacje i po miliardzie na promocje i zapewnienie bezpieczeństwa. Jak wyjaśnia Komitet w skład organizacji wchodzi budowa poszczególnych obiektów: produkcja śniegu, koszty pracownicze, catering, ubezpieczenia, etc.

Komitet liczy na to, że jeśli Kraków zostanie gospodarzem igrzysk w 2022 roku, to uda się przyspieszyć powstanie inwestycji w regionie, takich jak budowa obwodnicy Krakowa (2,9 mld zł.), modernizacje dróg (około 1 mld zł.) i na rozbudowę infrastruktury tramwajowej (około 1 mld zł.) Do tego mają też powstać inwestycje obligatoryjnie, jak przebudowa Zakopianki na trasie Nowy Targ-Rdzawka (1,6 mld zł.), ochrona środowiska (1,2 mld zł.), czy przebudowa kolei (3,9 mld zł.).

Kraków zaciekle walczy o zostanie gospodarzem igrzysk dlatego, że jak zapewnia Komitet - impreza przyniesie dochód, rozwój miasta, wzrost zatrudnienia, prestiż i... zadowolenie mieszkańców. Czy jednak na pewno?

Według sondażu przeprowadzonego przez TNS Polska dla krakowskiego urzędu miasta, większość Polaków, opowiada się za zorganizowaniem igrzysk w stolicy regionu.

Na pytanie zadane wprost, czy jest pan / pani za czy przeciw organizacji ZIO w 2022 r. w Krakowie, 81 proc. Polaków odpowiedziało pozytywnie. Jednak sami Krakowianie są dużo bardziej sceptyczni. Tylko 66 proc. z nich wyraziło poparcie dla organizacji Igrzysk w Krakowie.

Z badań wynika, że za organizacją igrzysk są przede wszystkim ludzie młodzi, a poparcie dla tego pomysłu maleje wraz z wiekiem. Większe uznanie inicjatywa ta znajduje wśród mieszkańców wsi i małych miasteczek, mniejsze - wśród osób z wyższym wykształceniem.

Mimo to radni Krakowa w grudniu uznali, że referendum w sprawie Igrzysk jest niepotrzebne i miasto nie przeznaczy na nie pieniędzy (milion złotych).

Za poprawką dot. referendum opowiedziało się tylko sześciu radnych, a przeciw było aż trzydziestu siedmiu.

Początkowo Kraków nie miał zbyt wielkich szans, na zostanie gospodarzem igrzysk. Jednak im bliżej rozstrzygnięcia, tym jego szanse rosną. Z kandydatury zrezygnowała już Szwecja, po referendum w Niemczech i Szwajcarii te państwa również zrezygnowały z kandydowania. W tej chwili do walki z Polską staje: Oslo, Ałma-Ata, Lwów i Pekin

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: koko/MIEŚ / Źródło: TVN24 Kraków / Newsweek