Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia, co mogło spowodować zatrucie uczniów w jednej ze szkół podstawowych w Mielcu. Na miejscu działa tez sanepid. Postępowanie prowadzone jest w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – podała w piątek mielecka policja.
W czwartek 45 uczniów z podejrzeniem podtrucia trafiło do szpitali, 37 z nich zostało hospitalizowanych. Dzieci mdlały, wymiotowały, miały kłopoty z oddychaniem, skarżyły się na bóle głowy i brzucha. Jak jednak dowiedział się reporter TVN24 Marcin Kwaśny, wszyscy poszkodowani będą mogli już w piątek opuścić szpitale.
Urszula Chmura, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mielcu, poinformowała w piątek, że policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
- Skoncentrujemy się głównie na opiniach lekarzy, którzy przebadali dzieci. Zostaną także przeprowadzone badania krwi pobranej od uczniów – mówiła Chmura. Rzeczniczka poinformowała też w rozmowie z portalem tvn24.pl, że wykluczono możliwość, że ktoś rozpylił w szkole gaz. Dolegliwości dzieci mogły mieć związek z przeprowadzanym wcześniej w budynku remontem.
Chmura zaznaczyła, że postępowanie jest prowadzone w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Decyzją prezydenta Mielca szkoła, w której doszło do zatrucia, w piątek jest zamknięta i nie odbywają się zajęcia.
- Zgodnie z decyzja prezydenta miasta szkoła jest zamknięta, a na jej terenie pracuje sanepid. Chcemy być pewni, że dzieciom nic nie zagraża. Dlatego na miejsce przyjechała specjalna jednostka, która będzie badać salę gimnastyczną - poinformował Andrzej Wilk, dyrektor szkoły.
Ewakuowani uczniowie
W czwartek po godzinie 11.00 policja otrzymała zgłoszenie, że 12 dzieci jednej z mieleckich szkół podstawowych zemdlało na apelu szkolnym. Później kolejne źle się poczuły. Do szpitali na obserwację trafiło w sumie 45 dzieci, 37 z nich zostało hospitalizowanych, a pozostałe zwolniono do domu po badaniach.
Są to uczniowie z klas od czwartej do szóstej, w wieku 12-13 lat. Z budynku szkoły ewakuowano 389 uczniów i 35 nauczycieli.
Rzecznik Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP Marcin Betleja informował w czwartek po południu, że strażacy, którzy cały czas pracowali na miejscu nie znaleźli w powietrzu żadnych toksycznych substancji, które mogły spowodować podtrucie uczniów, i zakończyli już swoje działania.
Autor: wini/gp/jb / Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: hej.mielec.pl