Jego koledzy odlecieli do ciepłych krajów, a on został w małopolskiej wsi. - Wygląda na strudzonego życiem, ale nie chorego - tak o bocianie, który zamieszkał w pobliżu jego domu mówi pan Sławomir. On i inni mieszkańcy wsi, przejęli się losem ptaka i zastanawiają się, w jaki sposób zwierzę przetrwa zimę.
Choć koniec lata to czas, w którym bociany opuszczają Polskę i wylatują do ciepłych krajów, niektóre z ptaków zdają się o tym zapominać. Tak jest w przypadku boćka z Dąbrówki (woj. małopolskie).
- Wygląda na strudzonego życiem, ale nie chorego – tak o ptaku mówi pan Sławek, który kilka dni temu zauważył zwierzę w pobliżu swojego domu.
Koledzy odlecieli, on został
Bocian, razem ze swoimi towarzyszami spotkał się na tzw. bocianim sejmiku koło dworku w Dąbrówce. Później wszystkie ptaki odleciały, został tylko on.
Jego losem przejęli się okoliczni mieszkańcy, którzy zastanawiają się w jaki sposób ptak przetrwa zimę. Pan Sławek postanowił skonsultować się ze specjalistami, którzy doradzili mu by póki co ptaka dokarmiać, a później złapać i przekazać do specjalistycznego ośrodka.
- Póki bocian jest dobrze odżywiony i jest mu ciepło, schwytanie go może być bardzo ciężkie. Jednak z początkiem listopada, gdy pojawią się pierwsze przymrozki, osłabionego ptaka będzie łatwiej złapać – tłumaczy nam Radosław Fedaczyński z ośrodka dla zwierząt chronionych w Przemyślu.
Władze gminy przyznają, że o sprawie zapominalskiego bociana już wiedzą. – Widziałem ptaka podczas niedzielnego spaceru. Czekamy na dogodny moment, by bociana złapać, a potem przekazać do schroniska – zapewnia Jan Wacławski, wójt gminy Stryszów.
Rodzinna tradycja
Póki co bocianem zaopiekował się pan Sławomir, który ptaka dokarmia. I wydaje się, że to rodzinna tradycja, bo już 20 lat temu jego teść opiekował się bocianem, który zapomniał wylecieć na zimę. – Ptak zamieszkał razem z kurami i było mu ciepło. Cały i zdrowy wyleciał dopiero na wiosnę – opowiada pan Sławek.
A czym najlepiej karmić dzikiego ptaka? – Surowym mięsem i podrobami. Można mu dawać także ser biały i ryby – mówi nam Fedaczyński. – Nie chodzi o to, by utrzymywać zbilansowaną dietę, a o to by dostarczyć zwierzęciu jak najwięcej kalorii – dodaje.
Zobacz też: Dwa bociany, które już nigdy nie będą latać, zakochały się w sobie. "Aniołki" z poznańskiego zoo doczekały się potomstwa:
Autor: mmw//ec / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: pan Sławomir