Celnicy z Przemyśla przechwycili dwa tysiące pijawek, które miały trafić z Lwowa do Wrocławia. Zwierzęta były wiezione w umieszczonej w pociągu lodówce. Do przemytu przyznał się 58-letni mieszkaniec Ukrainy.
Celnicy w miniony weekend kontrolowali pociąg, przejeżdżający przez polsko-ukraińskie przejście graniczne w Medyce (woj. podkarpackie). Skład jechał z Lwowa do Wrocławia.
- Podczas rewizji pociągu celnicy wykryli, że znajdująca się w jednym z przedziałów lodówka ma nietypową zawartość. Znajdowało się w niej 5 bawełnianych, poruszających się worków – relacjonuje Edyta Chabowska, rzeczniczka prasowa Izby Celnej w Przemyślu.
Okazało się, że w workach znajdują się żywe pijawki lekarskie. W sumie dwa tysiące zwierząt trafiło do ogrodu zoologicznego w Zamościu.
12 tys. pijawek
Do przemytu przyznał się 58-letni pasażer pociągu, obywatel Ukrainy. - Mężczyzna nie zgłosił pijawek do kontroli. Nie posiadał także zezwolenia Ministra Środowiska na ich przewóz przez granicę – tłumaczy Chabowska.
Służba Celna prowadzi dalsze postępowanie w tej sprawie. 58-latek odpowie za naruszenie przepisów ustawy o ochronie przyrody. W ciągu ostatnich kilku lat funkcjonariusze Służby Celnej w województwie podkarpackim udaremnili przemyt 12 tys. żywych pijawek lekarskich.
Autor: wini/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Izba Celna Przemyśl