Nawet 10 lat więzienia grozi 44-latkowi, który zatrzymany w Brzegach Dolnych (woj. podkarpackie) próbował przekupić policjantów. Włożył do radiowozu 150 złotych i liczył, że mundurowi przymkną oko na to, że przekroczył dozwoloną prędkość.
Kierowca hyundaia został zatrzymany do kontroli w miejscowości Brzegi Dolne. W terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę jechał o 42 kilometry szybciej. - Mężczyzna chciał uniknąć odpowiedzialności za popełnione wykroczenie i włożył do radiowozu 150 złotych - przekazał starszy aspirant Dariusz Szeliga z Komendy Powiatowej Policji w Ustrzykach Dolnych.
Usłyszał zarzut, dostał mandat i punkty karne
Kierowcą okazał się 44-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Mężczyzna został zatrzymany. - Policjanci zabezpieczyli pieniądze i przewieźli mężczyznę do komendy. Tam, za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem w wysokości tysiąc złotych, a na jego konto trafiło 11 punktów karnych - dodał Szeliga.
Mężczyzna usłyszał zarzut próby udzielenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. O wysokości kary zdecyduje teraz sąd. Jak podał Szeliga, za przestępstwo, którego dopuścił się kierowca, grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
44-latek był trzeźwy, samochodem przewoził pasażerkę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock