Cysterna, która miała dostarczyć tlen do dwóch szpitala w Bochni (Małopolska), uległa w niedzielę awarii. Istniało ryzyko, że zapas nie dojedzie na czas i pacjentów trzeba będzie przewozić do innych placówek. Pomogli strażacy. - Do szpitala zostało zadysponowanych 48 50-litrowych butli z tlenem – poinformował w poniedziałek Łukasz Kmita, wojewoda małopolski.
Cysterna z tlenem jadąca do szpitala w Bochni zepsuła się w niedzielę około godziny 15. Pojazd został unieruchomiony w Krakowie. O tym, jak ostatecznie udało się dostarczyć tlen na czas, Łukasz Kmita poinformował na poniedziałkowej konferencji prasowej.
- W trybie natychmiastowym pełnomocnik wojewody do spraw tlenu skontaktował się z Państwową Strażą Pożarną, w której znajduje się bank tlenu. Do szpitala w Bochni zostało zadysponowanych 48 50-litrowych butli z tlenem – powiedział wojewoda małopolski. - Firma Linde wysłała drugą cysternę, która była na miejscu przed godziną 20. W szpitalu czekali także strażacy z butlami z banku, gdyby był problem z tankowaniem, aby awaryjnie podpiąć tlen – opisał Łukasz Kmita.
60 ton tlenu dziennie
Mowa o banku tlenu, czyli rezerwie uruchamianej w takich właśnie wyjątkowych przypadkach. - W Małopolsce mamy trzy banki tlenu: w Krakowie, w Dąbrowie Tarnowskiej i w Rabce. Straż pożarna w sytuacji krytycznej, nadzwyczajnej może zadysponować tlen tam, gdzie jest to konieczne – opisał wojewoda.
- Wiemy o tym, że ponad trzy tysiące pacjentów, tylko z koronawirusem, w Małopolsce leży na łóżkach tlenowych. O ile w szczycie drugiej fali pandemii mówiliśmy o poziomie 40 ton dziennego zużycia tlenu, dzisiaj możemy mówić o ponad 60 tonach. To wymaga ogromnej logistyki zarówno po stronie szpitali, jak i po stronie firm, które ten tlen dostarczają – powiedział wojewoda. Przyznał jednak, że pandemia pokazała, iż nawet najbardziej nowoczesne szpitale nie były do końca przygotowane na konieczność tak znacznego wykorzystywania tlenu. - Dobry sposób funkcjonowania całego procesu zarówno wytwarzania, jak i dostaw powoduje, że pacjenci w Małopolsce są bezpieczni. Mamy nadzieję, że do sytuacji takich jak ta nie będzie już dochodziło, że będziemy eliminowali takie przypadki – zadeklarował Kmita.
"Magazyny przygotowane, ludzie przeszkoleni"
O gotowości służb do niesienia pomocy w trudnych sytuacjach zapewnił małopolski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej, starszy brygadier Piotr Filipek. Wskazał, że wymienione przez wojewodę lokalizacje banków tlenu są w stanie zaopatrzyć całe województwo. - Magazyny zostały odpowiednio przygotowane i wyposażone w sprzęt, żeby zarówno rozładunek, jak i załadunek przebiegały sprawnie. Ludzie zostali przeszkoleni, żeby w odpowiednich warunkach tlen został dostarczany do miejsca docelowego – ocenił. Z kolei wojewódzki koordynator do spraw zaopatrzenia w tlen medyczny Przemysław Trzepałka zapewnił, że "do tej pory w Małopolsce nie zdarzył się żaden nieszczęśliwy przypadek", który byłby spowodowany ewentualnymi brakami w zaopatrzeniu w ten gaz. - I mam nadzieję, że tak będzie do końca – wskazał. Według poniedziałkowych danych Ministerstwa Zdrowia ostatniej doby wykryto 1079 nowych zakażeń koronawirusem w Małopolsce. Wojewoda poinformował, że według południowych danych 409 małopolskich pacjentów zajmuje łóżka respiratorowe. Z kolei 61 takich łóżek wciąż pozostaje wolnych. Dostępnych jest także 730 łóżek na tzw. drugim poziomie.
ww
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter.com/Małopolski Urząd Wojewódzki