Jako pierwszy informację o zdarzeniu z udziałem samolotu linii Enter Air podał portal rmf24.pl. Przestrzeń powietrzna nad lotniskiem została zamknięta, wstrzymano wszystkie operacje lotnicze.
Natalia Vince z Kraków Airport przekazała, że samolot linii Enter Air z Antalyi do Krakowa po wylądowaniu wyjechał poza pas lotniska. Vince pytana o możliwe przyczyny zdarzenia powiedziała, że "to będzie przedmiotem badania komisji".
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że samolot poruszał się z niewielką prędkością. Jak przekazał w rozmowie z tvn24.pl Hubert Ciepły, rzecznik prasowy małopolskiej PSP, strażacy nie zostali zadysponowani na lotnisko. Działania prowadzi wyłącznie Zakładowa Straż Pożarna.
Zamknięte lotnisko
Jak przekazała po godzinie 17 Monika Chylaszek, rzeczniczka krakowskiego lotniska, utrudnienia na pewno "potrwają jeszcze kilka godzin". Nie wskazała godziny, o której możemy spodziewać się wznowienia pracy lotniska. - Musimy liczyć się z tym, że do wieczora lotnisko będzie zamknięte - oświadczyła.
Zaapelowała do podróżujących, aby śledzili apele przewoźników. Wskazała, że to do nich należy decyzja, czy lot zostanie na przykład przekierowany na inny port lotniczy.
Rzeczniczka przyznała, że do usunięcia samolotu z płyty lotniska potrzebny jest specjalny, ciężki sprzęt. - To jest sprzęt, który do Krakowa dopiero przyjedzie, ale już w tej chwili trwają takie prace przygotowawcze, które mają umożliwić potem wyciągnięcie tego samolotu i odholowanie go na płytę - przekazała Chylaszek.
"Mało brakowało"
Z kolei pani Dagmara, pasażerka samolotu, który wypadł z pasa, przekonuje, że maszyna "poruszała się bardzo szybko, około 100 kilometrów na godzinę".
- Mało brakowało, a całkowicie by go odwróciło, ale na szczęście udało się go zatrzymać, natomiast dziewięćdziesiąt procent maszyny znajdowało się na pasie zieleni - relacjonowała w rozmowie z Kontaktem24.
Jak dodała, pasażerowie po zatrzymaniu nie otrzymali żadnych informacji poza poleceniem pozostania na miejscach. - Niedługo później pojawili się strażacy, którzy obchodzili cały samolot. Trwało to wszystko około pół godziny, po czym wydano komunikat o tym, aby pasażerowie opuścili samolot tylnym wyjściem, co też uczyniliśmy i wsiedliśmy do podstawionego na płycie autobusu. Przejechaliśmy pod halę lotniska, gdzie staliśmy kolejne pół godziny, zanim zaprowadzono nas do wydzielonej części hali przylotów, w której cały czas jesteśmy - opisywała.
Jak powiedziała kobieta, przedstawiciel linii lotniczych skontaktował się z pasażerami już na lotnisku, przekazując informację o konieczności wypełnienia ankiet, zanim będą mogli opuścić pomieszczenie, w którym przebywają. - Nie wiem, co to za ankiety, ponieważ jeszcze nie otrzymałam swojej. Z tego co mi wiadomo nikt nie został poszkodowany, choć na pewno było takie niebezpieczeństwo, gdyby samolot się nie zatrzymał i wykonał pełny obrót na płycie - podsumowała.
Komunikat Enter Air
Enter Air opublikował w mediach społecznościowych wpis dotyczący sytuacji w Balicach. Czytamy w nim, że samolot należał do przewoźnika AirExplore i wykonywał lot dla Enter Air. "(Samolot - red.) podczas lądowania w bardzo trudnych warunkach pogodowych (ulewny deszcz), zjechał na nieutwardzoną część lotniska poza drogą kołowania" – czytamy w komunikacie.
Kolejne rejsy maja być realizowane samolotami należącymi do floty Enter Air.
Przekierowane i odwołane loty
W związku z zamknięciem krakowskiego lotniska, do Katowic zostało przekierowanych sześć rejsów, to loty z Zurychu, Wenecji, Palermo, Memmingen, Bazylei i Oslo-Torp. Odlecą stamtąd także krakowskie rejsy do Chanii, Tirany i Palermo.
"Przekierowania nie wpływają na organiczną siatkę połączeń, tzn. nasze rejsy rozkładowe odlot/przylot zawsze w takich sytuacjach mają priorytet" - zapewnił rzecznik katowickiego lotniska.
Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy PLL LOT, poinformował z kolei o odwołaniu części lotów, głównie między Krakowem i Warszawą, ale także połączenie z lotniskiem Paryż-Orly.
Samolot na pasie zieleni, Kraków Balice
Autorka/Autor: wini, os/ec, akw
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Art Service