Zaatakowali maczetą i karczownikiem, 17-latek stracił dłoń. Dwóch mężczyzn w areszcie

Mężczyźni trafili już do aresztu
Mężczyźni trafili już do aresztu
Źródło: TVN24 Kraków
Mieli karczownik i maczetę, zaatakowali dwóch mężczyzn. Jeden stracił rękę, drugi ma obrażenia ciała. Podejrzanych o pobicie zatrzymali policjanci, dwóch z nich trafiło już do aresztu. Kolejnego wciąż poszukują śledczy. Odciętą kończynę udało się przyszyć lekarzom z Poznania. Jak mówią, za kilka dni okaże się, czy ta będzie sprawna.

Jak informuje Janusz Hnatko z prokuratury okręgowej w Krakowie, śledczy prowadzą postępowanie przeciwko czterem osobom dorosłym, które miały brać udział w pobiciu.

Trafiły również do nich materiały dotyczące osoby nieletniej, te zostały jednak przekazane do sądu rodzinnego.

Sąd zdecydował, że dwie z podejrzanych w sprawie osób trafią do aresztu na trzy miesiące.

Co do trzeciej z osób, prokuratura również skierowała do sądu wniosek o zastosowanie tego środka zapobiegawczego. Do wniosku nie przychylił się jednak sąd i zadecydował, że zatrzymany zostanie objęty dozorem policyjnym. Ma także zakaz opuszczania kraju.

Wciąż szukają jednej osoby

– Jedna osoba wciąż jest poszukiwana, wydano już postanowienie o postawieniu jej zarzutów – zaznacza Hnatko.

Trzech zatrzymanych usłyszało zarzuty spowodowania obrażeń ciała u dwóch osób. Grozi im od roku do 10 lat więzienia. – Jedna z zatrzymanych osób przyznała się do winy. Pozostałe nie – dodaje Hnatko.

Do bójki doszło w sobotę w nocy w podkrakowskiej Skawinie. Napastnicy zaatakowali młodych mężczyzn. - Kopiąc i uderzając karczownikiem i maczetą, spowodowali u dwóch osób obrażenia ciała - relacjonuje Hnatko.

W wyniku pobicia 17-latek stracił dłoń.

Tuż po zajściu policja zatrzymała osiem osób. - Pierwszą z osób zatrzymaliśmy już w sobotę. Następnie, dzięki dwóm dobom wytężonej pracy policji udało się zatrzymać pozostałych – relacjonował Marek Korzonek z krakowskiej komendy policji.

Zabieg z komplikacjami

Odciętą dłoń 17-latka udało się przyszyć lekarzom z Poznania. Nie obyło się jednak bez problemów. - O północy w sobotę skończyliśmy operować, wystąpiły jednak komplikacje i nagłe ochłodzenie tej ręki. Konieczny był drugi zabieg, czekamy na to, jakie będą efekty. Wszystko okaże się w przeciągu kilku dni – tłumaczył Paweł Surdziel, ortopeda, chirurg specjalista ze szpitala im. Wiktora Degi w Poznaniu.

- Z uwagi na rozległy uraz, wystąpiły drobne powikłania, konieczna była ponowna rewizja zespoleń - relacjonuje dr Jerzy Wiese, ortopeda ze szpitala im. Wiktora Degi w Poznaniu.

Jak dodaje medyk, pacjent czuje się dobrze, jednak dopiero za kilka dni wiadomo będzie, czy przyszyta kończyna będzie sprawna. - Najbliższe dni pokażą, czy replantowana ręka przeżyje. Z uwagi na obrzęk oraz mogące wystąpić inne powikłania, trudno wyrokować, czy zabieg był udany – zaznacza Wiese.

Odciętą kończynę udao się przyszyć lekarzom z Poznania

Odciętą kończynę udao się przyszyć lekarzom z Poznania

Autor: mmw/i / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: