Śmierć Natalii w Andrychowie. Rozbieżne relacje i policyjna kontrola działań

Źródło:
TVN24, PAP
Śmierć Natalii w Andrychowie. Sekwencja zdarzeń w relacji znajomych ojca i wujka dziewczynki
Śmierć Natalii w Andrychowie. Sekwencja zdarzeń w relacji znajomych ojca i wujka dziewczynki TVN24
wideo 2/7
Śmierć Natalii w Andrychowie. Sekwencja zdarzeń w relacji bliskich TVN24

Po śmierci 14-letniej Natalii w Andrychowie (woj. małopolskie) policja wszczęła wewnętrzną kontrolę dotyczącą działań podjętych przez miejscowych funkcjonariuszy związanych ze zgłoszeniem zaginięcia nastolatki. Bliscy i krewni zmarłej dziewczynki przedstawiają przygotowaną przez siebie sekwencję zdarzeń.

Policja wszczęła wewnętrzną kontrolę dotyczącą działań podjętych przez funkcjonariuszy z Andrychowa związanych ze zgłoszeniem zaginięcia 14-latki. "Musimy sprawdzić, czy wszystkie działania podjęte przez policjantów od momentu przyjęcia zawiadomienia o zaginięciu do czasu odnalezienia 14-latki zostały prawidłowo przeprowadzone i zgodne z procedurami" - przekazała Barbara Szczerba z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Jak dodała, policjanci otrzymali informację o zaginięciu 14-latki "kilka godzin" po tym, jak jej ojciec ostatni raz kontaktował się z dziewczynką. Dopytywana przez dziennikarzy o to, jaki czas dokładnie upłynął, policjantka nie doprecyzowała. Zapewniła, że "wtedy", czyli zaraz po zgłoszeniu sprawy przez ojca "zostały wszczęte procedury poszukiwawcze dziewczynki".

Dodała, że "dla dobra postępowania policja nie udziela więcej informacji w sprawie".

Czytaj też: Kontrola po śmierci 14-letniej Natalii. Jak w tej sprawie działali policjanci?

Śmierć Natalii w Andrychowie. Policja o wewnętrznym postępowaniu
Śmierć Natalii w Andrychowie. Policja o wewnętrznym postępowaniu TVN24

Sekwencja zdarzeń

Inaczej sprawę w czwartek w rozmowie z reporterką TVN24 Małgorzatą Marczok zrelacjonowali pan Rafał i pani Anna, którzy brali udział w poszukiwaniach dziecka. Oskarżali policję o opieszałość i brak zdecydowanego działania, kiedy ojciec Natalii zgłosił im, że szuka córki.

Pani Anna twierdziła, że ojciec 14-latki pojechał na policję o godzinie 9 rano, żeby zgłosić zaginięcie córki i spędził na komisariacie trzy godziny oraz że mimo jego próśb policja nie zdecydowała się na zlokalizowanie telefonu 14-latki.

W piątek w rozmowie z Marczok pani Anna, pan Rafał oraz pan Bogdan, wujek dziewczynki, przedstawili szczegółową sekwencję zdarzeń, do jakich doszło feralnego dnia. Jak przekazała pani Anna, ustalenia zostały oparte o połączenia z ich telefonów.

- 9:16 zadzwonił do mnie brat, czy mógłbym mu przesłać numer do kolegi, znajomego policjanta, bo chciał się dowiedzieć, co robić, czy da radę zlokalizować ten numer i powiedział mi właśnie wtedy, że Natalka się zagubiła. Nie rozmawialiśmy długo, żeby nie przedłużać. Wysłałem mu ten numer. Po 20 minutach minutach zadzwoniłem, mówił, że musi się udać na policję, wraca z Kęt i jedzie prosto na posterunek - powiedział w rozmowie z reporterką TVN24 pan Bogdan, wujek Natalii, brat jej ojca. Jak dodał, było to o godzinie 9:36. Kolejną rozmowę z bratem odbył, kiedy ten był już na komisariacie.

Jak zrelacjonowała pani Anna, ojciec Natalii, wracając z Kęt, zadzwonił na komisariat w Andrychowie, że jedzie z Kęt i że zaginęła mu córka. - On już ich informował o sytuacji około 9:40, czyli przed godziną 10 był na komisariacie - podkreśliła.

O godzinie 10:17 ojciec Natalii poinformował pana Rafała, że już jest na policji. - Powiedział, że córka mu zaginęła, że prosi o lokalizację telefonu, przekazał, że dzwoniła, że rozmawiał z córką po godzinie 8, że próbował sam szukać, że dzwonił do szkoły, do szpitala. Kazali mu czekać w poczekalni, aż zejdzie funkcjonariusz - zrelacjonowała w rozmowie z TVN24.

Dodała, że przed godziną 11 pan Rafał i Grzegorz spotkali się pod komisariatem. O 11:30 pan Grzegorz - według relacji kobiety - nadal był w komisariacie, o 11:55 miał dzwonić do jej męża z informacją, że "zejdzie mu jeszcze 15 minut". O 12:30 pan Rafał dostał SMS od ojca Natalii, że "jeszcze pięć minut".

O 12:36 ojciec dziewczynki zadzwonił do pana Rafała z informacją, że opuścił komisariat.

- To się wszystko działo od 9:40, jak oni wiedzieli o zaginięciu Natalii - podkreśliła w rozmowie z TVN24 pani Anna.

O godzinie 13:23 pan Rafał znalazł Natalię.

Śmierć Natalii w Andrychowie. Sekwencja zdarzeń przedstawiona przez bliskich dziewczynki TVN24
Śmierć Natalii w Andrychowie. Sekwencja zdarzeń w relacji znajomych ojca i wujka dziewczynki
Śmierć Natalii w Andrychowie. Sekwencja zdarzeń w relacji bliskich TVN24

Śledztwo prokuratury i wyniki sekcji zwłok

Śledztwo w sprawie śmierci 14-latki toczy się z artykułu 155 Kodeksu karnego, który dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci. Postępowanie toczy się w sprawie, nikt nie usłyszał zarzutów.

W piątek (1 grudnia) odbyła się sekcja zwłok dziewczynki. Jak przekazał na antenie TVN24 rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Kowalski, biegli wstępnie wskazali, że przyczyną śmierci 14-latki była śmierć mózgowa spowodowana masywnym krwotokiem i obrzękiem mózgu.

Prokurator Kowalski, pytany przez dziennikarzy o badane wątki w śledztwie, potwierdził, że prokuratura sprawdza m.in. działania policjantów z Andrychowa. - Prokuratura zabezpieczyła już materiały z policji, dotyczące prowadzonych działań poszukiwawczych i te materiały będą teraz analizowane i ocenianie w aspekcie prawidłowości zachowania procedur policyjnych przez funkcjonariuszy - przekazał prokurator Kowalski.

Dodał, że cały czas w sprawie przesłuchiwani są świadkowie i gromadzony jest materiał dowodowy.

Prokuratura ze względu na dobro śledztwa nie udziela szczegółowych informacji na temat dotychczasowych ustaleń. Prokurator Kowalski zapewnił, że śledczy robią wszystko, aby dokładnie wyjaśnić wszelkie okoliczności śmierci 14-latki.

Zobacz materiał Faktów TVN: 14-latka zmarła z powodu hipotermii. Siedziała przed sklepem 500 metrów od komisariatu policji

Prokuratura wszczęła śledztwo
Prokuratura wszczęła śledztwo30.11 | Prokuratura zapowiada wszczęcie śledztwa w sprawie śmierci 14-latki, którą znaleziono wychłodzoną w centrum Andrychowa (woj. małopolskie). Zaginiona nastolatka miała przez kilka godzin siedzieć pod sklepem przy głównej ulicy miasta, zanim udzielono jej pomocy. TVN24

Zadzwoniła do ojca, mówiła, że źle się czuje i nie wie, gdzie jest

Do tragedii doszło we wtorek. 14-letnia Natalia miała jechać do pobliskich Kęt na zajęcia. Rano zatelefonowała do ojca, że źle się czuje i nie wie, gdzie jest, po czym kontakt z nią się urwał. Ojciec zgłosił sprawę policji, wspólnie ze znajomymi na własną rękę szukał też swojego dziecka. Policja wczesnym popołudniem opublikowała komunikat o poszukiwaniu dziecka. Chwilę później dziewczynkę odnalazł znajomy jej ojca, zaniósł ją do pobliskiego sklepu, gdzie wspólnie z jedną z kobiet reanimował dziecko.

Czytaj więcej: "Widziałem, jak ta dziewczyna stoi koło słupa. Ale nie przypuszczałem…"

Wezwana karetka przetransportowała dziewczynkę do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. 14-latka była w stanie bardzo głębokiej hipotermii, temperatura jej ciała wynosiła 22 stopnie Celsjusza. Mimo wysiłków lekarzy życia dziewczynki nie udało się uratować.

AndrychówTVN24

Autorka/Autor:ms/PKoz

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Drożeje woda. Argument jest taki, że jej ceny ostatnio sztucznie zaniżano, a przecież była wysoka inflacja. Wodę trzeba oszczędzać, bo skokowy wzrost cen może zaboleć.

Rosną ceny wody w kranie. "Nam też nie jest miło, że te podwyżki mają taki skokowy charakter"

Rosną ceny wody w kranie. "Nam też nie jest miło, że te podwyżki mają taki skokowy charakter"

Źródło:
Fakty TVN

Najbliższej nocy nad Polską będą widoczne satelity telekomunikacyjne Starlink. Tak zwany kosmiczny pociąg przemknie po niebie aż cztery razy. Sprawdź, o której godzinie popatrzeć w górę.

"Dziś w nocy będzie ich pełno". Sprawdź, kiedy spojrzeć w niebo

"Dziś w nocy będzie ich pełno". Sprawdź, kiedy spojrzeć w niebo

Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Jak dowiedziały się "Fakty" TVN, wezwany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych ambasador Marek Magierowski w najbliższy wtorek opuści placówkę w Waszyngtonie i wróci do Polski.

"Fakty" TVN: Marek Magierowski we wtorek opuści Waszyngton

"Fakty" TVN: Marek Magierowski we wtorek opuści Waszyngton

Źródło:
"Fakty" TVN, TVN24

Strażacy przeprowadzili w niedzielę blisko trzy tysiące interwencji. Ich działania polegały głównie na usuwaniu z dróg i chodników powalonych drzew. Silny wiatr na Warmii i Mazurach przewracał jachty na jeziorach i Zalewie Wiślanym. W jeziorze Niegocin utonął 74-letni mężczyzna. W związku z gwałtowną aurą ewakuowano obozy harcerskie.

Ewakuacja obozów harcerskich, powalone drzewa. Jedna osoba utonęła

Ewakuacja obozów harcerskich, powalone drzewa. Jedna osoba utonęła

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Kontakt 24

W Gronówku w powiecie toruńskim doszło do zderzenia na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Według ustaleń policji, samochód "wjechał wprost przed nadjeżdżający pociąg". Trzy osoby zostały ranne. Jedną z nich do szpitala przetransportował śmigłowiec LPR. Pierwszą informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"Wjechał wprost przed nadjeżdżający pociąg". Trzy osoby ranne

"Wjechał wprost przed nadjeżdżający pociąg". Trzy osoby ranne

Źródło:
Kontakt 24, PAP

Organizatorzy igrzysk olimpijskich w Paryżu wystosowali w niedzielę przeprosiny wobec katolików oraz przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich, którzy poczuli się oburzeni fragmentem ceremonii otwarcia przypominającym obraz "Ostatnia wieczerza" przedstawiający ostatni posiłek Chrystusa. Dyrektor artystyczny ceremonii otwarcia przekazał, że nie nikogo nie wyszydzał, a elementem "wieczerzy" była też pojawiająca się postać Dionizosa mająca nawiązać do greckiego Olimpu, a więc i olimpizmu.

"Ostatnia wieczerza" na otwarcie igrzysk. Organizatorzy przepraszają chrześcijan

"Ostatnia wieczerza" na otwarcie igrzysk. Organizatorzy przepraszają chrześcijan

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Konar drzewa runął na 61-letnią rowerzystkę w pobliżu ulicy Skrzydlatej biegnącej przez Las Łagiewnicki. - Strażacy i pogotowie pojawili się niemal w tym samym momencie. Niestety, resuscytacja krążeniowo oddechowa nie przyniosła efektu - przekazał kapitan Łukasz Górczyński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Łodzi.

Konar runął na rowerzystkę. Kobieta nie żyje

Konar runął na rowerzystkę. Kobieta nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

Ziemia zapadła się w sobotę na osiedlu apartamentowców w Houston w Teksasie. Żaden z budynków nie został uszkodzony, jednak na wszelki wypadek ewakuowano część mieszkańców.

Wielkie zapadlisko na luksusowym osiedlu apartamentowców

Wielkie zapadlisko na luksusowym osiedlu apartamentowców

Źródło:
CBS News

69-letnia kobieta zmarła po tym, jak w trakcie wesela zawalił się fragment tarasu - pisze dziennik "Le Monde". Cztery osoby zostały ciężko ranne. Do zdarzenia doszło w środkowej Francji.

Śmierć na weselu. Zawalił się fragment tarasu, jedna osoba nie żyje

Śmierć na weselu. Zawalił się fragment tarasu, jedna osoba nie żyje

Źródło:
"Le Monde"

Dzieci ze Strzelec Krajeńskich (województwo lubuskie) miały jechać do Grecji autokarem ze zużytymi oponami. Na szczęście do tego nie doszło. Interweniowali policjanci.

Podstawili dzieciom autokar z łysymi oponami. Żeby jechały nim do Grecji

Podstawili dzieciom autokar z łysymi oponami. Żeby jechały nim do Grecji

Źródło:
PAP

To była ustawa, która była wyciągnięciem ręki w kierunku konserwatywnego środowiska Polskiego Stronnictwa Ludowego - mówiła Dorota Olko (Lewica Razem) o projekcie zakładającym dekryminalizację aborcji. Michał Kamiński (PSL) mówił z kolei, że "pretensje można mieć do poszczególnych posłów, którzy głosują tak, jak uważają, że im pozwala na to sumienie". - PSL w tej sprawie ma takie stanowisko, jakie mają poszczególni posłowie i senatorowie - powiedział.

Spór w sprawie aborcji. "Polki są dziś ofiarami prawicowej rewolucji"

Spór w sprawie aborcji. "Polki są dziś ofiarami prawicowej rewolucji"

Źródło:
TVN24

Policja poinformowała, że przy ulicy Dąbrowskiego w Środzie Wielkopolskiej doszło do włamania do jednego z domów. - Policjanci zastali dwie osoby ciężko ranne, matkę i syna. Kobieta zmarła w szpitalu - przekazał młodszy inspektor Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. W związku ze sprawą zatrzymany został 48-letni mężczyzna.

Matka nie żyje, syn ciężko ranny. Policja o włamaniu w Środzie Wielkopolskiej

Matka nie żyje, syn ciężko ranny. Policja o włamaniu w Środzie Wielkopolskiej

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut narażenia osób i pracowników basenu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia poprzez niewłaściwe dozowanie chloru, usłyszał jeden z trzech zatrzymanych w związku z zatruciem na pływalni Polonez na Targówku. Mężczyzna został też objęty policyjnym dozorem.

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Śnieżkę zaczęła porastać roślinność, której do tej pory nie można było tam spotkać. To efekt dużego wzrostu średniorocznej temperatury na najwyższym szczycie Karkonoszy. - Pojawiły się pierwsze rośliny drzewiaste. Wcześniej występowały jedynie niskopienne trawy - powiedział kierownik Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego IMGW na Śnieżce Piotr Krzaczkowski.

Wcześniej nie było ich na Śnieżce. Teraz "jest coraz więcej"

Wcześniej nie było ich na Śnieżce. Teraz "jest coraz więcej"

Źródło:
PAP

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem, który w porywach może osiągać prędkość do 100 kilometrów na godzinę. Obowiązują alarmy pierwszego i drugiego stopnia.

Porywy mogą sięgać 100 km/h. IMGW ostrzega

Porywy mogą sięgać 100 km/h. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Temperatura znowu przekroczy 30 stopni, ale nie w całej Polsce. Jaka pogoda czeka nas na końcu lipca i na początku sierpnia? Sprawdź długoterminową prognozę na 16 dni.

Pogoda na 16 dni: nie wszędzie gorący półmetek wakacji

Pogoda na 16 dni: nie wszędzie gorący półmetek wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl
"Nasza historia wylądowała na śmietniku. Dosłownie tam, gdzie zaczęło się życie mojego ojca"

"Nasza historia wylądowała na śmietniku. Dosłownie tam, gdzie zaczęło się życie mojego ojca"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

1 sierpnia byłem jeszcze dzieckiem, miałem niecałe 12 lat - mówi Jan Witkowski, pseudonim "Jaś". Wspomina, że dla niego i wielu mieszkańców miasta powstanie było zaskoczeniem, które zamieniło się w radość.

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ksiądz Adam Boniecki obchodzi 90. urodziny. Były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" świętował ten wyjątkowy dzień w niedzielę wieczorem w Krakowie w gronie znajomych i przyjaciół. Wcześniej odbyła się uroczysta msza święta w kościele salezjanów.

Obchody 90. urodzin ks. Bonieckiego. "Wspomnienie tego spotkania będę nosił w sercu przez długie lata"

Obchody 90. urodzin ks. Bonieckiego. "Wspomnienie tego spotkania będę nosił w sercu przez długie lata"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Tej zabawy będzie na maksa - mówił w rozmowie z TVN24 aktor Bartosz Gelner, zapowiadając ostatni sezon serialu "Szadź", który pojawi się jesienią na platformie Max. Artysta uczestniczy w Festiwalu Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym, który - jak zaznaczał - "ma bardzo fajną tradycję".

"Szadź" po raz ostatni i "żart, który popełnił jeszcze na studiach"

"Szadź" po raz ostatni i "żart, który popełnił jeszcze na studiach"

Źródło:
TVN24

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl