Na dziewięć lat więzienia krakowski sąd skazał 21-letniego Dawida M. za "spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" dwóch osób w trakcie juwenaliów w 2013 r. Współoskarżony Tomasz O. został skazany na dwa lata więzienia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Na początku rozprawy krakowski sąd zmienił kwalifikację czynu dla Dawida M. na "uszkodzenie ciała zagrażające życiu". Według aktu oskarżenia, który do sądu trafił w 2013 roku, ten miał odpowiadać za usiłowanie zabójstwa.
Mężczyzna odpowie też za znieważenie funkcjonariuszy, zmuszanie ich do odstąpienia od czynności służbowych oraz spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu innych osób.
Tomasz O. skazany został za naruszenie nietykalności cielesnej innych osób oraz nękanie i kierowanie gróźb. Obaj mężczyźni odpowiedzą za udział w pobiciu z użyciem noża i gazu łzawiącego.
Dla 21-letniego Dawida M. prokurator żądał kary 15 lat więzienia. Ostatecznie jednak krakowski sąd skazał go na dziewięć lat pozbawionego wolności. Dla współoskarżonego Tomasza O. prokurator wnioskował o cztery lata więzienia, sąd skazał go na dwa lata.
Wyrok nie jest prawomocny. Obaj mężczyźni byli już wcześniej karani.
Dziewięć osób pokrzywdzonych
W ataku nietrzeźwych licealistów pokrzywdzonych zostało dziewięć osób - sześć doznało obrażeń ciała, trzem naruszono nietykalność cielesną. Jak wynika z ustaleń prokuratury, 10 maja 19-letni Dawid M. i 21-letni Tomasz O., uczniowie jednego z krakowskich liceów, wybrali się podczas juwenaliów do studenckiego miasteczka w Krakowie. Byli pod wpływem alkoholu. Dawid M. wziął ze sobą dwa noże kuchenne, a Tomasz O. ręczny miotacz gazu.
Atak w klubie
Ok. 40 min. później sprawcy podeszli do grupy studentów stojących w pobliżu akademika. Tomasz O. rozpylał gaz, a Dawid M. zadał jednemu ze studentów ciosy nożem w okolice głowy oraz rąk; inną osobę lekko zranił w ramię i brzuch.
Kolejne ciosy
Obiektem kolejnego ataku był student stojący w grupie znajomych. Dawid M., trzymając w obu rękach noże, zadał mu cios w brzuch. Kiedy odchodząc, napastnicy usłyszeli okrzyki, by wezwać pogotowie i policję, obaj zaczęli gonić uciekających do akademika studentów. Przebiegając obok stojącego przed akademikiem pracownika ochrony, Dawid M. zamachnął się i w biegu uderzył go nożem w prawą rękę; kolejnemu studentowi zadał ciosy nożem w okolice głowy i rąk.
Pijanych licealistów zatrzymali pracownicy ochrony i przekazali policji. W czasie zatrzymania Dawid M. znieważył policjantów, usiłował także kilka razy kopnąć funkcjonariusza w klatkę piersiową.
Przyznali się do winy
W prokuraturze obaj oskarżeni przyznali się do większości zarzutów i wyrazili skruchę. Jak mówili, znajdowali się pod wpływem alkoholu. Dawid M. powiedział, że nie pamięta zdarzeń, w których miał używać noża, zaprzeczył, aby znieważył policjantów lub stosował wobec nich przemoc. Tomasz O. wyjaśnił, że używał gazu pieprzowego, ponieważ czuł się zagrożony; mówił, że dopiero na policji dowiedział się, że Dawid M. ma ze sobą nóż.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków