80-letni kelczanin zadał swojej młodszej konkubinie 24 ciosy szklanymi butelkami. Z powodu odniesionych ran 54-latka zmarła. W czwartek mężczyzna stanie przed sądem. Grozi mu do 12 lat więzienia.
- Mężczyzna jest oskarżony o spowodowanie uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym - mówi Beata Zielińska-Janaszek, szefowa Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód. W lipcu, w czasie libacji alkoholowej między 80-latkiem a jego partnerką doszło do sprzeczki. - Para zaczęła awanturować się o pieniądze - tłumaczy Zielińska-Janaszek. - Mężczyzna zarzucał kobiecie, że go okrada - dodaje.
Zdenerwował się i zaczął uderzać butelkami
W przypływie emocji staruszek zaczął uderzać 54-latkę szklanymi butelkami po alkoholu. W sumie zadał jej 24 ciosy. Jak ustalili śledczy, widząc skutki swojego zachowania, 80-latek chciał udzielić pomocy zakrwawionej kobiecie. - Poszkodowana nie chciała wezwania pogotowia i położyła się spać - wyjaśnia prokurator z Kielc.
Kobieta zmarła na skutek wykrwawienia
Gdy rano mężczyzna wstał, zobaczył martwą kobietę. Zadzwonił po policję. Jak wykazała ekspertyza, 54-latka zmarła na skutek wykrwawienia. - Biegli stwierdzili, że przyczyną zgonu nie były urazy w czaszce. Gdyby kobiecie udzielono pomocy, żyłaby - podsumowuje Beata Zielińska-Janaszek. 80-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu - spowodowania uszkodzeń ciała ze skutkiem śmiertelnym.
Biegli uznali, że w chwili kłótni mężczyzna miał ograniczoną poczytalność. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w Kielcach:
Autor: KMK / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu