14-letni chłopak zadzwonił do 74-latki z gminy Bałtów (Świętokrzyskie) i, podając się za wnuczkę kobiety, prosił o pożyczenie trzech tysięcy złotych. Kiedy do jego drzwi zapukała policja, nastolatek był bardzo zaskoczony – twierdził, że całe przedsięwzięcie miało być wyłącznie żartem.
74-latka skontaktowała się z policją w minioną sobotę. - Do kobiety na telefon komórkowy zadzwoniła osoba, która w taki sposób prowadziła z nią rozmowę, że pokrzywdzona była przekonana, iż rozmawia z własną wnuczką. Początkowo sprawca poprosił o pożyczkę pieniędzy w kwocie 250 złotych – relacjonuje Ewa Libuda, rzeczniczka prasowa ostrowieckiej komendy policji. Podczas kolejnych rozmów kwota wzrosła do trzech tysięcy złotych.
"To tylko żart"
Starsza kobieta skontaktowała się z członkami swojej rodziny i dzięki temu zorientowała się, że o pożyczkę prosił ktoś zupełnie jej obcy. Wtedy 74-latka zadzwoniła na policję.
- Zajmujący się sprawą policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu i Przestępczości Nieletnich szybko ustalili, że sprawcą podającym się za wnuczkę kobiety jest 14- latek. Chłopak został zatrzymany na terenie gminy Raków, gdzie spędzał wakacje z rodziną – informuje Libuda.
Jak dodaje rzeczniczka, nastolatek był bardzo zaskoczony takim obrotem sprawy. – Twierdził, że miał to być tyko głupi żart – mówi Libuda. Teraz jednak sprawą zajmie się sąd dla nieletnich.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock