W przedszkolu w Lisowie (woj. świętokrzyskie) dwie nauczycielki opiekowały się dziećmi, będąc pod wpływem alkoholu. Zostały zatrzymane przez policję, usłyszały zarzuty i złożyły wypowiedzenia. Kuratorium oświaty zapowiada kontrolę w placówce.
O tym, że pracownice przedszkola mogą być nietrzeźwe, policja została zawiadomiona w środę po południu. Na miejsce przyjechał patrol, który potwierdził te przypuszczenia.
34-latka miała ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie, a 37-latka - prawie cztery promile. Miały pod opieką dziesięcioro dzieci w wieku od 2,5 do sześciu lat.
Kobiety zostały zatrzymane, a po wytrzeźwieniu usłyszały zarzut narażenia podopiecznych na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez wykonywanie obowiązków służbowych pod wpływem alkoholu, za co grozi do pięciu lat więzienia. Nie przyznały się do stawianych zarzutów.
Złożyły wypowiedzenia
Świętokrzyskie kuratorium oświaty zapowiada na piątek kontrolę w placówce. - Informacja o tym, co stało się w przedszkolu w Lisowie, dotarła do nas z prasy. Bezpośrednio po tym wykonaliśmy telefon do pani dyrektor i potwierdziła ona, że w środę w ubiegłym tygodniu doszło do sytuacji, w której nauczycielka i opiekunka sprawowały opiekę nad dziećmi po zakończeniu pracy przez wychowawczynię i były pod wpływem alkoholu – relacjonuje Katarzyna Nowacka, świętokrzyska wicekurator oświaty
Jak dodaje wicekurator, dyrektorka przedszkola o stanie, w jakim znajdowały się jej podwładne, dowiedziała się, kiedy przed budynek zajechała policja. – Pani dyrektor twierdzi, że w ciągu dnia nie zauważyła, że są one w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Natychmiast odsunęła te nauczycielki od opieki nad dziećmi, sama tę opiekę przejęła – mówi urzędniczka.
Nauczycielka i opiekunka złożyły następnego dnia wypowiedzenia, które zostały przyjęte.
- Moje dzieci powinny chodzić do innego przedszkola, ale je tu przepisałam, bo tu była zawsze cudowna atmosfera - mówi pani Mariola Kuranda, mama jednego z przedszkolaków, uczęszczających do lisowskiej placówki. – Nie czuję się bezpiecznie, nie wiem, co będzie – dodaje.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24