Szukał okazji do podwiezienia, kierowca jednego z aut się zatrzymał. Był to nieoznakowany radiowóz, a policjanci rozpoznali w autostopowiczu poszukiwanego. Odwieźli go do więzienia, gdzie spędzi 34 dni.
Jak przyznają policjanci, sposób, w jaki w ich ręce wpadł poszukiwany 63-latek, był nietypowy.
"Do zatrzymania doszło na przystanku autobusowym przy ulicy Kieleckiej w Chęcinach, gdzie mężczyzna zatrzymał przejeżdżające auto i zwrócił się do kierującego z prośbą o podwózkę. Jego propozycja spotkała się z przychylnością i nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że auto, które mężczyzna zatrzymał to nieoznakowany radiowóz, którym przemieszczali się policjanci" – relacjonuje policja.
63-latek został rozpoznany przez funkcjonariuszy i trafił do policyjnej celi, a stamtąd do zakładu karnego. Ma do odbycia karę 34 dni pozbawiania wolności za niezapłacone grzywny.
30-latka szukali od dwóch lat
Wśród zatrzymanych w majowy weekend znalazł się też 30-letni mieszkaniec powiatu kieleckiego, który nie stawił się do zakładu karnego, aby odbyć zasądzony wyrok dwóch lat więzienia za spowodowanie wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym.
Policjanci ustalili, że 30-latek przebywa na jednej z posesji w Nowinach. "Aby potwierdzić swoje przewidywania, w niedzielny poranek złożyli służbową wizytę pod wytypowanym przez nich adresem. Jak się okazało, był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę, bowiem zastali tam poszukiwanego 30-latka" - podaje świętokrzyska policja.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl