Dym był wszędzie, wdzierał się do mieszkań, ale normy - według urzędników - nie zostały przekroczone

[object Object]
Strażacy tydzień walczyli z pożarem składowiska opontvn24
wideo 2/2

Firma składująca opony od 10 października wiedziała, że będzie musiała posprzątać swoje śmieci. 29 listopada na składowisku wybuchł pożar, który był gaszony siedem dni. Mieszkańcy narzekają na cuchnące, gryzące powietrze. Woda w rowie zmieniła kolor i pływają w niej śnięte ryby. Biegły mówi o prawdopodobnym podpaleniu.

Na składowisku opon i innych odpadów gumowych w Żorach wciąż pracują strażacy. - Wczoraj rano zakończyliśmy działania gaśnicze, ale musimy dozorować pogorzelisko. Przerzucamy spalone przedmioty i przelewamy wodą. Będziemy tu jeszcze kilka dni - mówi Krzysztof Kuś, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Żorach.

We wtorek, czyli tydzień od wybuchu pożaru. Kuś zapewniał, że nad pogorzeliskiem już się nie unosi gęsty, czarny dym, tylko biały i że jest to para wodna.

Ale co jest w tej parze? Co było w dymie? Według urzędników nic szkodliwego.

- Mieszkańcy spali w maskach przeciwsmogowych, bo ten dym był wszędzie, wdzierał się do mieszkań w blokach, na balkonach osiadała się sadza, na parapetach. Wszędzie było czarno od pyłu. Na ulicach nie można było oddychać. Mamy świadectwa mieszkanek, które jak szły do pracy rano, to wymiotowały po drodze, bo taki był swąd spalonej gumy - opowiada Dariusz Koss ze Stowarzyszenia „Grupa Działamy” w Żorach.

"Dzieci mają nudności, bóle głowy, brzucha"

Środa 28 listopada, po pierwszej w nocy. Zaczyna płonąć składowisko opon w Żorach przy ulicy Kleszczowskiej. Chociaż to teren pod lasem, sąsiadujący z innymi zakładami przemysłowymi, nie leży na zupełnym odludziu. Kilkadziesiąt metrów dalej są domy.

Ogień objął cały teren składowiska, 15 tysięcy metrów kwadratowych. Nie miejsce zjechało kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej. Także Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego i Ekologicznego z Katowic, która od szóstej rano do siódmej wieczorem badała powietrze.

- Byli tam, gdzie wybuchł pożar i w promieniu pięciu kilometrów. Straż nie podjęła decyzji o ewakuacji mieszkańców. Nie stwierdzili bowiem zagrożenia dla ich zdrowia i życia - mówi Anna Ujma, pełnomocniczka prezydenta Żor.

Tymczasem do urzędu wydzwaniają dyrektorzy żorskich szkół. - Pytali, czy mogą odwołać lekcje, bo dzieci źle się czują, mają nudności, bóle głowy, brzucha. Mimo to usłyszeli, że nic się nie dzieje, wszystko jest w porządku, powietrze jest czyste, a jak coś, to jest to smog - opowiada Dariusz Koss.

Ujma przyznaje, że takie telefony były i prezydent spotkał się z pracownikami wydziału kryzysowego, którzy zalecili dyrektorom, by dzieci nie wychodziły na zewnątrz albo robiły to w maskach. Ale to z powodu stężenia pyłów zawieszonych, które zawsze przekracza normy w mieście o tej porze roku.

Cuchnie, ale nie szkodzi?

Piątek, trzeci dzień pożaru. Pełnomocniczka Anna Ujma wsiada do ambulansu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który od środy bada powietrze w strefie pożaru. Ambulans przemieszcza się, by dokonać pomiarów w różnych miejscach, w gęstym dymie i tam gdzie mieszkańcy uskarżają się na swąd. Pełnomocniczka musi zatykać nos i usta. - Swąd był dokuczliwy, ale od inspektorów otrzymałam ustną informację, że normy stężeń szkodliwych substancji nie zostały przekroczone. - Do dzisiaj, mimo ciągłych ponagleń przez epuap, nie otrzymaliśmy protokołu z wynikami - mówi Ujma.

Wszystkim to wydaje się dziwne

- Opony zbudowane są z dwustu różnych substancji chemicznych, wśród nich są węglowodory, kauczuk, guma syntetyczna. Podczas ich spalania powstają związki, z których wiele nawet nie znamy, na pewno rakotwórcze dioksyny. Nie bez powodu spalanie opon w domowych paleniskach jest zabronione, trzeba je spalać w specjalnie przystosowanych piecach - mówi profesor Piotr Skubała, ekolog z Uniwersytetu Śląskiego, którego żorscy urzędnicy poprosili o poradę, co dalej.

- Ludzie wdychali, kiedy się paliło. Teraz trzeba usunąć to, co zostało po spaleniu, bo szkodliwe związki mogą przenikać do gleby i przedostawać się do wody - poradził ekolog.

To już się mogło stać - żorscy urzędnicy zauważyli w poniedziałek, że woda w rowie melioracyjnym w pobliżu składowiska zmieniła kolor na ciemniejszy i pływają w nim śnięte ryby. - Niezwłocznie poinformowaliśmy o tym WIOŚ i ponowiliśmy prośbę o przebadanie wody - mówi Ujma.

"Opona nie może zapalić się sama"

Pogorzeliska na razie nie można posprzątać, bo śledczy badają okoliczności pożaru. Prokurator i biegły do spraw pożarnictwa spotkali się na miejscu z właścicielami składowiska - firmą Gum Recykling.

- Powiedzieli, że doszło do podpalenia - mówi pracownik firmy.

- Biegły stwierdził, że niemożliwe, by doszło do samozapłonu, dlatego prawdopodobnie doszło do podpalenia - mówi Karina Spruś, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Zaznacza jednak, że nie jest to nawet wstępne ustalenie, chociaż biegły użył takich słów.

- Towar, który składujemy, nie może zapalić się sam z siebie - przyznaje Józef Heczko, prezes Gum Recykling. Wyklucza też, że do pożaru mógł przyczynić się sposób magazynowania opon.

Firma produkuje z opon składnik alternatywnego paliwa, którego odbiorcą są cementownie i twierdzi, że nie ma na tym rynku konkurencji. Podpowiada, że źródło ognia mogło być w sąsiadującej z nim firmie, składującej tworzywa sztuczne, która niewiele ucierpiała, bo ogień wiał w przeciwną stronę, w stronę lasu, obejmując po drodze jego zakład.

Dodaje też, że tylko on na tym pożarze stracił, bo spłonęła także linia produkcyjna. Jak mówi, nie był ubezpieczony.

Żorski urząd prowadził przeciw firmie postępowanie o cofnięcie zgody na zbieranie odpadów.

W czwartek kontrola, pożar w środę

Firma Gum Recykling składowała opony na Kleszczowskiej od grudnia 2010 roku. W tym roku urząd przeprowadził kontrolę w firmie, ujawniając nieprawidłowości.

- Odpady leżały na składowisku powyżej trzech lat, a miały tam być maksymalnie trzy lata. Miały być gromadzone na placu magazynowym, utwardzonym i szczelnym, a znajdowały się także poza nim w miejscach do tego nie wyznaczonych - wylicza Anna Ujma. Zakład został wezwany do posprzątania, ale - jak mówi pełnomocniczka - nic nie zrobił.

- 10 października wszczęliśmy postępowanie w sprawie cofnięcia zezwolenia na zbieranie odpadów. Jeżeli zapadłaby taka decyzja, wiązałoby się to także z usunięciem odpadów już zgromadzonych - mówi pełnomocniczka prezydenta Żor. - Mieliśmy dowody, protokoły pokontrolne. Zapytaliśmy firmę, ile tych odpadów tam jest i jakiego są rodzaju, ale nie dostaliśmy odpowiedzi. Firma prosiła tylko o zawieszenie bądź umorzenie postępowania. Absolutnie się do tego nie przychyliliśmy.

Józef Heczko nie zdradza, ile opon poszło z dymem. Ale przyznaje, że w czasie, gdy trwała produkcja, składowane były w miejscach do tego nie wyznaczonych. Równocześnie zapewnia, że składowisko było sprzątnięte w 90 procentach.

Firmę kontrolował także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który jako jedyny mógł podjąć decyzję o jej likwidacji. Jak mówi prezes Gum Recykling, kolejna kontrola miała być w czwartek, dzień po wybuchu pożaru.

Tymczasem w internecie na zrzutka.pl "Grupa działamy" z Żor zbiera na badania powietrza. Apelują: "ZbadajMY co wdychają Żorzanki i Żorzanie narażeni na skutki katastrofy ekologicznej! PrzeprowadźMY niezależne, specjalistyczne badania jakości powietrza, bo na władze naszego miasta i służby państwa nie możemy liczyć! ProsiMY pomóż dowiedzieć się Żorzankom i Żorzanom na co narażone są nasze dzieci i bliscy, wdychający powietrze skażone substancjami ze spalonych opon i śmieci!"

Zrzutka mieszkańców Żor na badanie powietrzazrzutka.pl

Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Dowódca estońskiej armii twierdzi, że jego kraj, przy wsparciu Polski, Szwecji i Finlandii jest w stanie zapobiec rosyjskiej blokadzie Morza Bałtyckiego. "Trudniejsze i bardziej wymagające czasy prawdopodobnie jeszcze przed nami. Mamy jednak więcej żelaza, więcej ludzi i większą mądrość, niż kiedykolwiek przedtem" – ocenił.

Dowódca estońskiej armii: wspólnie z Polską oraz nowymi sojusznikami powinniśmy zapobiec rosyjskiej blokadzie Bałtyku

Dowódca estońskiej armii: wspólnie z Polską oraz nowymi sojusznikami powinniśmy zapobiec rosyjskiej blokadzie Bałtyku

Źródło:
PAP

Burze z ulewami nawiedziły w czwartek wschodnią Chorwację. Donald Trump zamierza zażądać od państw NATO zwiększenia wydatków na obronność do poziomu trzech procent PKB. Z kolei fiński poseł Timo Vornanen jest podejrzewany o grożenie dwóm osobom bronią oraz oddanie strzału w ziemię w centrum Helsinek. Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 4 maja.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 4 maja

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 4 maja

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Adam Bodnar zapowiada, że wnioski o uchylenie immunitetu w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości to kwestia maksymalnie kilku tygodni. Bodnar zapowiada także, że nie będzie uznawał zabezpieczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie odwoływania prezesów sądów.

Bodnar: będą wnioski o uchylenie immunitetu w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości

Bodnar: będą wnioski o uchylenie immunitetu w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
PAP

Łotewska armia rozpoczęła kopanie rowów przeciwczołgowych wzdłuż granicy z Rosją. Pierwszy odcinek ma być ukończony w ciągu czterech miesięcy. Docelowo wzdłuż granicy Łotwy z Rosją i Białorusią ma powstać łańcuch umocnień, w którego skład wejdą sztuczne i naturalne przeszkody - bagna, lasy i rzeki.

Łotewska armia zaczęła kopać rowy przeciwczołgowe wzdłuż granicy z Rosją

Łotewska armia zaczęła kopać rowy przeciwczołgowe wzdłuż granicy z Rosją

Źródło:
PAP

Pogoda na dziś. Sobota 04.05 okaże się pochmurna, szczególnie na zachodzie kraju. Tam również spodziewane są opady deszczu, miejscami nawet burze. Dzień wciąż będzie jednak ciepły, a termometry wskażą od 21 do 26 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - sobota 04.05. Ciepły, ale burzowy początek weekendu

Pogoda na dziś - sobota 04.05. Ciepły, ale burzowy początek weekendu

Źródło:
tvnmeteo.pl

W Ukrainie mamy do czynienia ze zderzeniem dwóch parametrów - ilością i jakością. (...) Na poziomie ilości moim zdaniem nie można próbować konkurować z Rosją. Trzeba szukać jakościowych rozwiązań - mówił w "Faktach po Faktach" gen. Stanisław Koziej. Jerzy Marek Nowakowski wskazał z kolei trzy scenariusze rozstrzygnięcia wojny, które są według niego najbardziej prawdopodobne.

Generał Koziej o "najważniejszym parametrze" wojny w Ukrainie

Generał Koziej o "najważniejszym parametrze" wojny w Ukrainie

Źródło:
TVN24

Burze z ulewami nawiedziły w czwartek wschodnią Chorwację. Jak przekazały lokalne media, woda szybko wypełniła ulice miasta Slavonski Brod, porywając ze sobą samochody. Żywioł przyniósł ze sobą również intensywne opady gradu.

Auta spływały ulicami, miasto pokryła płachta gradu

Auta spływały ulicami, miasto pokryła płachta gradu

Źródło:
PAP, startnews.hr

Donald Trump po ewentualnym zwycięstwie w wyborach zamierza zażądać od państw NATO zwiększenia wydatków na obronność do poziomu trzech procent PKB, jako cenę dalszego zobowiązania USA na rzecz obrony Europy - podał w piątek brytyjski "The Times". Trumpa zainspirować miał do tego prezydent Andrzej Duda.

"The Times": po rozmowie z Dudą Trump chce zażądać od państw NATO trzech procent PKB na obronność

"The Times": po rozmowie z Dudą Trump chce zażądać od państw NATO trzech procent PKB na obronność

Źródło:
PAP

Węże coraz częściej atakują mieszkańców południowej Chorwacji. Do ostatniego ataku doszło w tym tygodniu, kiedy to gad pokąsał kobietę na jej własnym podwórku. W kraju żyją trzy gatunki jadowitych żmij, których populacje stają się coraz większe.

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Źródło:
PAP, Slobodna Dalmacija, dnevno.hr

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło około godziny 13 przy ulicy Vogla w Wilanowie. Samochód osobowy uderzył w drzewo, po czym stanął w płomieniach. Jak informuje straż pożarna, w wyniku wypadku zginęły trzy osoby.

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W naszych czasach prawo, a zwłaszcza jego interpretacja, staje się narzędziem walki politycznej - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, była rzeczniczka praw obywatelskich. Oceniła, że mamy obecnie do czynienia z "horrorem prawniczym".

Profesor Ewa Łętowska o "horrorze prawniczym"

Profesor Ewa Łętowska o "horrorze prawniczym"

Źródło:
TVN24

Policja szuka mężczyzny, który dziś rano strzelił w Krakowie z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Zajście zarejestrował monitoring. Sprawca po chwili uciekł. Poszkodowanym jest 23-letni mężczyzna. 

Strzelił z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Poszkodowany 23-latek trafił do szpitala

Strzelił z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Poszkodowany 23-latek trafił do szpitala

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci ustalili tożsamość osoby, której ciało zostało odnalezione w spalonym samochodzie w powiecie nowotomyskim (woj. wielkopolskie). - To 44-mężczyzna, był poszukiwany - przekazał młodszy aspirant Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

W aucie znaleźli zwęglone ciało. Już wiadomo, kto zginął

W aucie znaleźli zwęglone ciało. Już wiadomo, kto zginął

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Przeciętna oczekiwana długość życia dla nowonarodzonego dziecka w Unii Europejskiej wyniosła w 2023 roku 81,5 lat - przekazał Eurostat. To o 0,9 roku więcej niż w 2022 roku. Polska uplasowała się poniżej średniej unijnej.

Oczekiwana długość życia w Unii Europejskiej. Jak wypadła Polska?

Oczekiwana długość życia w Unii Europejskiej. Jak wypadła Polska?

Źródło:
PAP

Rosjanie wycofali około 40 samolotów różnego typu z lotniska w Kuszczewsku na obiekty bardziej oddalone od linii frontu - przekazało w piątkowej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony. Powodem miał być ukraiński atak na to lotnisko, do którego doszło w ostatnią sobotę.

Brytyjski wywiad: Rosjanie wycofują samoloty, powodem ukraiński atak

Brytyjski wywiad: Rosjanie wycofują samoloty, powodem ukraiński atak

Źródło:
PAP

Rosyjscy żołnierze weszli do bazy lotniczej 101, położonej w pobliżu międzynarodowego lotniska Diori Hamani w stolicy Nigru, Niamey. Stacjonują w niej także wojska USA - poinformował w piątek Reuters, cytując anonimowego, wysokiego rangą amerykańskiego urzędnika do spraw obrony.

Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA

Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA

Źródło:
PAP

Gostyńska policja odzyskała warte 40 tysięcy złotych instrumenty brytyjskich muzyków z zespołu Metasoma. Artyści wysłali je kurierem do Polski. Gdy przyjechali do studia nagraniowego w Gostyniu (woj. wielkopolskie), dowiedzieli się, że instrumenty zaginęły.

Przyjechali nagrać płytę, w Polsce zaginęły ich instrumenty

Przyjechali nagrać płytę, w Polsce zaginęły ich instrumenty

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W kwietniu w Turcji średnioroczny wskaźnik inflacji wzrósł do 69,8 procent - poinformował w piątek turecki urząd statystyczny. W ujęciu miesięcznym najbardziej zdrożały wyroby tytoniowe i alkohol - o prawie 10 procent.

Inflacyjne szaleństwo. Wzrost o prawie 70 procent

Inflacyjne szaleństwo. Wzrost o prawie 70 procent

Źródło:
PAP

Kierowca samochodu osobowego wjechał najpierw w kobietę z dzieckiem, a potem uderzył w ścianę budynku w Gdańsku. Z ustaleń policjantów wynika, że 50-latek zasłabł za kierownicą. Mężczyzna był trzeźwy. Na miejscu pracuje policja. Zdjęcia ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Samochód wjechał w pieszych, a potem w budynek

Samochód wjechał w pieszych, a potem w budynek

Źródło:
tvn24.pl

Ogród zoologiczny w Lubinie przekazał za pomocą mediów społecznościowych informację o śmierci kozy, która umarła po ostrym zatruciu. Z wpisu wynika, że zwierzę było dokarmiane przez odwiedzających ogród.

Przyszli do zoo, karmili kozę. Zwierzę nie przeżyło

Przyszli do zoo, karmili kozę. Zwierzę nie przeżyło

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek późnym wieczorem na niebie nad Polską można było zobaczyć nietypowe zjawisko. Była to rozległa, jasna chmura, kierująca się na północ. Jej zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Pojawiły się pytania na temat tego, co mogło być przyczyną tego widoku.

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Funkcjonariusze Państwowej Służby Granicznej Ukrainy uniemożliwili przemyt cennych skrzypiec. Próbowano przewieźć je w bagażniku przez ukraińsko-polskie przejście graniczne. Instrument ma być dziełem włoskiego lutnika Antonio Stradivariego. Skierowano je do ekspertyzy.

Chcieli przewieźć przez granicę skrzypce Stradivariusa

Chcieli przewieźć przez granicę skrzypce Stradivariusa

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Poseł rządowej narodowo-konserwatywnej partii Finowie, podejrzewany o strzelanie z broni palnej na ulicy przed restauracją w Helsinkach, został wyrzucony z klubu parlamentarnego. Decyzja o wykluczeniu Timo Vornanena była jednomyślna - przekazały w czwartek władze partii.

Poseł podejrzewany o strzelanie przed restauracją wyrzucony z klubu parlamentarnego

Poseł podejrzewany o strzelanie przed restauracją wyrzucony z klubu parlamentarnego

Źródło:
PAP

Te trzy dni maja to wielki maraton patriotyczno-historyczny, pokazujący, skąd idziemy, gdzie jesteśmy, ale może także i przede wszystkim dokąd zmierzamy - powiedział prezydent Andrzej Duda w przemówieniu na placu Zamkowym podczas uroczystości z okazji Święta Konstytucji 3 maja.

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uroczystości na Placu Zamkowym

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uroczystości na Placu Zamkowym

Źródło:
PAP, TVN24

My robimy wielkie inwestycje, nie mówimy o nich tak wiele może jak nasi poprzednicy. Oni więcej mówili, mniej robili. My to odwróciliśmy - powiedział w piątek wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

"My to odwróciliśmy". Kosiniak-Kamysz o przemówieniu Dudy

"My to odwróciliśmy". Kosiniak-Kamysz o przemówieniu Dudy

Źródło:
TVN24
"Jeśli Donald Tusk nie poprze naszych postulatów, protestów będzie więcej"

"Jeśli Donald Tusk nie poprze naszych postulatów, protestów będzie więcej"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24