Policjanci sprawdzili sześć miejsc, w których 48-latka, podejrzewana o handel narkotykami, mogła je ukrywać. W jednym lokalu znaleźli pluszowe zabawki, dziecięce portfele i opakowania po czekoladkach, chociaż kobieta nie ma małych dzieci. W zajączku i misiu odkryli tabletki ecstasy i marihuanę. W portfelikach i plastikowych jajkach niespodziankach - sporą ilość gotówki.
Tydzień temu, we wtorek wcześnie rano policjanci weszli do kilku mieszkań w Żorach. - Były to miejsca, w których - jak podejrzewano - 48-letnia kobieta mogła ukrywać narkotyki - opowiada Marcin Leśniak, rzecznik żorskiej policji.
48-latka była obserwowana przez kryminalnych, zajmujących się przestępczością narkotykową, od kilku tygodni.
48-latka nie ma małych dzieci, a miała w domu zabawki
Jedno z mieszkań okazało się trafem w dziesiątkę.
- Były tam pluszowy zajączek, pluszowy miś - piórnik, dziecięce portfele, opakowania po kinder niespodziankach, po czekoladkach. Nie było dzieci. 48-latka ma dziecko, ale dorosłe. Nic nie uzasadniało obecności zabawek - mówi Leśniak.
Policjanci otworzyli znaleziska. W pluszakach znaleźli narkotyki, a w portfelikach i opakowaniach po słodyczach gotówkę - prawie 10 tysięcy złotych.
Zabezpieczyli ponad 300 gramów substancji psychoaktywnych, tabletki MDMA (ekstazy), prawie 24 gramy marihuany, elektroniczna wagę, kruszarki do suszu, biżuterię. Większość narkotyków była już przygotowana do sprzedaży.
Za posiadanie znacznej ilości narkotyków kobiecie grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratora została objęta policyjnym dozorem.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja