Wszystkie ręce na pokład. Policjanci, strażacy, leśnicy i mieszkańcy przez trzy dni szukali zaginionej 81-latki. Przeczesano obszar o powierzchni ponad 1700 hektarów. W ruch poszły quady, drony i śmigłowiec. I to właśnie z powietrza dostrzeżono postać leżącą w trzcinach.
Seniorka wyszła w sobotę ze swojego domu w Przyrowie (woj. śląskie) i już do niego nie wróciła. Zniknięcie kobiety zaniepokoiło jej rodzinę, która o braku kontaktu z 81-latką zaalarmowała służby. Od razu ruszyły poszukiwania, w które zaangażowali się policjanci, strażacy, leśnicy oraz mieszkańcy i wolontariusze. Podczas działań wykorzystywano quady, śmigłowce i drony. Sprowadzono również psa tropiącego. Ostatecznie 81-latkę udało się dostrzec ze śmigłowca.
"Intensywne działania trwały do wtorku. Około godziny 18 piloci policyjnego śmigłowca z Łodzi zauważyli osobę leżącą w trzcinie. Jak się szczęśliwie okazało, była to zaginiona 81-latka. Kobieta była przytomna, trafiła pod opiekę lekarzy" - przekazała śląska policja.
Podsumowanie trzydniowych poszukiwań opisali w mediach społecznościowych druhowie z OSP w Mstowie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: OSP w Mstowie