- Zaatakowany na drodze kierowca powinien próbować odjechać. Zrobić wszystko, żeby uniknąć pobicia. Nie robi tego. Ktoś to widzi, nagrywa. Na drodze jest dużo samochodów. Nie wierzę, że nie znalazłoby się kilka osób, które mogłyby rozdzielić tych kierowców. Powinniśmy wszyscy dążyć do złagodzenia takich sytuacji - policjant z drogówki komentuje wideo z agresji na drodze.
Kierowca tira, który na skrzyżowaniu w Zawierciu wyskoczył na ulicę i pobił przez okno kierowcę samochodu osobowego znalazł obrońców.
- Po jakiego grzyba ten gościu z osobówki kierowcę prowokował? - pyta jeden z internautów.
- Ten z osobówki wcześniej haniebnie ubliżył kierowcy z TIR-a - wyjaśnia inny, nawiązując do charakterystycznego znaku środkowym palcem. - Chłop nie wytrzymał tej zniewagi i chciał mu wymierzyć na jego paluchach sprawiedliwą karę, ale w końcu zrezygnował z tego zamiaru, no i dobrze.
Lista wykroczeń
Policjanci nie mają wątpliwości, kto tu zawinił i zbierają materiał dowodowy, by rozpocząć postępowanie w tej sprawie.
- Kierowca ciężarówki nie powinien wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie widział możliwości zjazdu - komentuje Tomasz Bratek z wydziału ruchu drogowego KWP w Katowicach i wymienia wykroczenia tego kierowcy: - Tamuje ruch na skrzyżowaniu, uniemożliwia płynną jazdę, zatrzymuje się na przejściu dla pieszych. Prawdopodobnie dochodzi do rękoczynów - dodaje.
Zapytaliśmy, co powinien zrobić zaatakowany kierowca i każdy w podobnej sytuacji.
- Próbować odjechać, jeśli tylko może - odpowiada Bratek bez namysłu. Tymczasem z jakichś powodów kierowca w samochodzie osobowym nawet nie zasunął okna. - Mógł się obawiać, że potrąci tego kierowcę. Ale powinien odjechać zaraz jak zobaczył, że tamten się do niego zbliża. Robić wszystko, by uniknąć pobicia - mówi policjant.
Ktoś to widzi, nagrywa
Policjant z drogówki ma też radę do świadków podobnych zdarzeń.
- Ktoś to widzi. Nagrywa. Widać na tym nagraniu, że jest tam dużo kierowców. Dlaczego nie pomogli?
- Może się bali? - podpowiadamy.
Bratek: - Nie wierzę, że nie znalazłoby się kilka osób, które mogłyby rozdzielić tych kierowców. Powinniśmy dążyć do załagodzenia takich sytuacji.
Takie zachowania, wynikające na przykład z presji czasu - każdy kierowca się spieszy, musi być gdzieś punktualnie - zdaniem Bratka nie pomagają w szybkim dotarciu do celu. - Wręcz utrudniają. Człowiek nerwowy za kierownicą to niebezpieczeństwo samo w sobie - mówi policjant.
Agresją na agresję
Agnieszka Błach-Tomera, psycholog transportu ostrzegała na antenie TVN 24, że takie zachowania, jak te na wideo mogą zakończyć się tragicznie dla wszystkich stron konfliktu.
Jak mówi, jedni reagują agresywnie, bo mają taki temperament albo tak zostali wychowani. Inni odpowiadają agresją na agresję. - Jeżeli inny wyjdzie i zakrzyczy, to ja zrobię tak samo - mówi.
Wszyscy kierowcy, których zapytaliśmy w sondzie, spotkali się z agresywnymi zachowaniami na drodze. Prawie każdy opowiadał o wymuszanym wyprzedzaniu, nawet na podwójnej ciągłej. - Kierowca trąbi, mruga światłami, gdy wydaje mu się, że za wolno jadę. Krzyczy, macha rękami. A po wyprzedzeniu gwałtownie hamuje - opowiadali.
- Spotykam się z tym prawie codziennie. Standardzik - powiedział zawodowy kierowca.
Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice