Rodzina przyszła nad staw wypocząć. Ojciec postanowił przepłynąć zbiornik i wziął ze sobą sześcioletnią córkę. W połowie stawu mężczyzna zniknął pod wodą. Dziewczynce pomogli dopłynąć do brzegu 14-letni brat i postronna osoba. Trwa akcja poszukiwawcza ojca.
Drugi dzień poszukiwań 57-letniego mężczyzny w stawie w dzielnicy Makoszowy w Zabrzu. Wciąż bez efektu.
Dziewczynkę wyciągnął brat
Dramat rozegrał się we wtorek około godz. 16.
Nad staw przyszła czteroosobowa rodzina, mieli wypocząć w upalny dzień po pracy.
Jak ustalili policjanci, ojciec postanowił przepłynąć staw wraz z 6-letnią córką. Wziął ją na plecy i ruszyli. W połowie stawu zniknął nagle pod powierzchnią wody.
Dziewczynka zdołała utrzymać się na powierzchni. Na pomoc ruszyli 14-letni brat dziewczynki oraz świadek zdarzenia. Popłynęli po sześciolatkę i wyciągnęli ze zbiornika. Jest cała i zdrowa.
Na miejsce przybyli zabrzańscy policjanci oraz strażacy, którzy wypłynęli na staw na łodziach. Zbiornik przeszukiwali również płetwonurkowie ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego w Bytomiu.
- Po ponad 2-godzinnej akcji ratowniczej, ze względu na warunki atmosferyczne - nad Zabrzem przechodziły burze - musieli oni przerwać działania - mówi Agnieszka Żyłka, rzeczniczka zabrzańskiej policji.
Dzisiaj poszukiwania zostały wznowione.
Żyłka: - Akcja jest trudna, bo to wyrobisko pokopalniane, głębokie, zarybione, działania utrudniają roślinność i muł.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja