Odnalezieni górnicy z kopalni Zofiówka bez oznak życia. Są transportowani na powierzchnię

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24 Katowice
Odnalezieni górnicy z kopalni Zofiówka bez oznak życia. Są transportowani na powierzchnię
Odnalezieni górnicy z kopalni Zofiówka bez oznak życia. Są transportowani na powierzchnięTVN24
wideo 2/14
Odnalezieni górnicy z kopalni Zofiówka bez oznak życia. Są transportowani na powierzchnięTVN24

Ratownicy odnaleźli czterech poszukiwanych górników, którzy pozostawali pod ziemią po sobotnim wstrząsie w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Przedstawiciel kopalni przekazał, że są oni transportowani na powierzchnię i nie wykazują oznak życia. W katastrofie potwierdzono dotąd oficjalnie śmierć sześciu górników.

W sobotę, kiedy doszło do wypadku w kopalni Zofiówka, pod ziemią było 52 pracowników. 42 wyszło o własnych siłach, a 10 było poszukiwanych. W kolejnych dniach odnaleziono sześciu z nich i potwierdzono ich śmierć. We wtorek około 18 Marcin Gołębiowski, dyrektor do spraw pracy kopalni Zofiówka, poinformował, że udało się odnaleźć czterech poszukiwanych.

Na konferencji po godzinie 21 przekazał, że wszyscy są "transportowani na powierzchnię". Teraz "odbędą się czynności prokuratorskie". - Rodziny tych pracowników zostały już poinformowane o tym, że ci pracownicy są transportowani bez oznak życia - powiedział Gołębiowski. Zapewnił, że od samego początku rodziny są objęte pomocą psychologiczną i medyczną.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>

Czterej górnicy zostali znalezieni w zalewisku. Zostali zlokalizowani przez urządzenie, które wykryło sygnały lamp górniczych.

Gołębiowski pytany przez dziennikarzy, czy możliwa jest ich identyfikacja, powiedział: - Pozwólcie mi na to, żebym najpierw udał się do rodzin i poinformował o tym, jak zakończą się czynności prokuratorskie i czy będzie możliwość zidentyfikowania tych górników, czy będziemy czekali na identyfikację poprzez porównanie materiału genetycznego, a potem wam odpowiem na to pytanie.

Dyrektor zaznaczył, że akcja poszukiwawcza się zakończyła, ale akcja ratownicza nadal trwa. Zapowiedział podsumowanie części lub całości akcji w środę około południa.

Ratownicy górniczy w kopalni ZofiówkaJSW/Dawid Lach

"Odwadnianie prowadzone jest przez cały czas"

Do jednego z czterech odnalezionych we wtorek pracowników udało się dotrzeć przed godziną 15.

Jastrzębska Spółka Węglowa na swojej stronie podała: "Po obniżeniu lustra wody o około pół metra ratownicy dotarli do kolejnego z poszukiwanych górników w chodniku D-4a. Odwadnianie prowadzone jest przez cały czas. Po przebudowie pomp, pomimo wysokiego jeszcze poziomu wody, namierzono urządzeniami lokalizacyjnymi poszukiwanych górników. Zastęp przystąpił do uwolnienia pierwszego z nich spod konstrukcji przenośnika taśmowego i dalej wytransportowania z zalewiska wody na powierzchnię". 

Nie podano oficjalnej informacji o stanie górnika.

Górnicy pompowali wodę z podziemnego wyrobiska

Jak poinformowała we wtorek rano Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy kopalnia Zofiówka, trwa pompowanie wody na dole tego zakładu. "W nocy [z poniedziałku na wtorek - red.], pomimo rozlewiska ratownicy dołożyli jeszcze kolejny odcinek lutni i rozpoczęli wypompowywanie wody z zalewiska w chodniku D4a, gdzie wczoraj wieczorem zlokalizowano sygnały pochodzące z lamp czterech poszukiwanych górników. W nocy w rejon zalewiska przetransportowano dwie pompy. O godzinie 3.30 uruchomiono pierwszą, a o 6.00 drugą. Wcześniej ratownicy potwierdzili przypuszczenia sztabu akcji co do głębokości zalewiska, która wynosi ponad 1,5 metra. W trakcie obniżania lustra wody cały czas wykonywane będą próby poszukiwania zaginionych górników" - przekazała spółka.

Ratownicy górniczy w kopalni ZofiówkaJSW/Dawid Lach

Jak wyglądała akcja służb i postępy ratowników przed odnalezieniem górników?

Kilka minut po godzinie 12 Marcin Gołębiowski, dyrektor do spraw pracy w Zofiówce, poinformował, że udało się obniżyć lustro wody już o 40 centymetrów (po godzinie 9 rano było to 20 centymetrów). - Ratownicy nie stwierdzili ani poszkodowanych, ani żadnych przedmiotów - powiedział. Podkreślił, że informacje w pierwszej kolejności przekazywane są rodzinom poszukiwanych górników.

Na miejsce został wysłany zastęp Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, aby przeprowadzić ponowne badanie sygnału, nadawanego z lamp górniczych. Chodzi o sprawdzenie, czy sygnał nadal jest w tym miejscu, w którym został zlokalizowany wcześniej.

- Jesteśmy 40-50 metrów do przodka - poinformował dyrektor.

Na Twitterze JSW poinformowała, że "jeśli lustro wody spadnie poniżej 70 cm, [ratownicy - red.] podejmą próbę przeszukania miejsc, które wskazał lokalizator czujników w lampach czterech górników".

"Musimy dać ratownikom czas"

Na wcześniejszym briefingu, przed godziną 9.30, Gołębiowski przekazywał, że w akcji bierze udział 12 zastępów ratowniczych. Pracują w systemie rotacyjnym, zabezpieczając się nawzajem.

Dwie pompy, którymi pracują, to lekkie, kompozytowe, australijskie maszyny. Gdyby przestały działać, w rezerwie są przygotowane dwie inne. - Musimy dać ratownikom czas na wypompowanie tej wody. Musimy być cierpliwi, warunki nadal są trudne. W pierwszej kolejności musimy zadbać o bezpieczeństwo ratowników po to, żeby te zastępy mogły spokojnie tę wodę wypompować - mówił Gołębiowski.

Dyrektor wyjaśnił, że woda musi być wypompowana do poziomu, który umożliwi bezpieczne wejście ratowników, by nie uległa zamoczeniu specjalistyczna aparatura, którą mają ze sobą. - Ona jest niezbędna do ich bezpiecznej pracy - podkreślił.

Nie potrafił odpowiedzieć, jak długo może trwać wypompowywanie wody. Jak mówił, nie wiadomo, "czy nie napotkamy po drodze problemów związanych z atmosferą pracy i czy nie będziemy musieli jej przerywać".

OGLĄDAJ TVN24 NA TVN24 GO >>>

Celem odwodnienie wyrobiska

Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Tomasz Cudny w poniedziałek podczas wieczornej konferencji prasowej przed kopalnią przypomniał, że zastępy ratowników w ostatnich godzinach zjechały pod ziemię ze sprzętem do lokalizacji nadajników, które są zamontowane w lampach górniczych.

Aby przewietrzać wyrobisko i móc posuwać się naprzód, ratownicy ciągle rozbudowują tak zwany lutniociąg, doprowadzający powietrze, dokładając kolejne, 10-metrowe odcinki. Drugim ich zadaniem jest odwodnienie fragmentu wyrobiska – jego ostatni odcinek, 55-metrowy, jest zatopiony. W rejon zalewiska ratownicy przetransportowali dwie wydajne pompy, które są zasilane sprężonym powietrzem.

Lampy górników w wyrobisku

Według informacji JSW, lokalizator wskazał, że lampy górników znajdują się właśnie w zalewisku, w odległości od dwunastu do piętnastu metrów od ostatniej zabudowanej lutni, 56 metrów od czoła przodka.

- Odebraliśmy cztery sygnały. Mamy pewne zaburzenia (...). Dwa sygnały praktycznie nakładają się na siebie – powiedział prezes i dodał, że lokalizacja lamp zostanie potwierdzona po dołożeniu kolejnego, 10-metrowego odcinka lutniociągu i wejściu dalej w wyrobisko.

W wyrobisku jest 500 metrów sześciennych wody, trzeba obniżyć jej poziom

Według obliczeń, w wyrobisku nagromadziło się ponad 500 m sześciennych wody. Prawdopodobnie nie trzeba jej całej wypompować, a jedynie obniżyć jej poziom w taki sposób, by sprzęt używany przez ratowników nie był zanurzony – wyjaśnił prezes. Nie wiadomo, jak dużo czasu zajmą te prace. Cudny ocenił, że tempo akcji jest "bardzo wysokie".

Pytany o przyczyny powstania rozlewiska prezes opisywał, że w wyrobisku były wykonywane roboty wiertnicze, przy takich pracach używa się wody do płukania otworów. W wyrobisku był też ponadkilometrowy rurociąg przeciwpożarowy, który rozszczelnił się po wstrząsie.

Dyrektor ds. pracy w kopalni Marcin Gołębiowski zapewnił, że rodziny poszkodowanych czekające na terenie kopalni są na bieżąco informowane o sytuacji. - Jest taki apel ze strony zarządu JSW o uszanowanie tego trudnego dla nich czasu, ponieważ otrzymujemy od nich informacje, że są nagabywani, nawet w miejscu zamieszkania, przez różnego rodzaju dziennikarzy i redakcje – dodał.

Szczegóły tragedii w kopalni Zofiówka

W sobotę ok. godziny 3.40 w chodniku robót przygotowawczych w pokładzie 412 na poziomie 900 metrów kopalni Zofiówka doszło do wstrząsu. W jego rejonie było 52 pracowników. 42 wyszło o własnych siłach. Wstrząsowi towarzyszył wypływ metanu, nie doszło jednak do zapalenia ani wybuchu tego gazu.

Do zdarzenia doszło podczas drążenia wyrobiska i wiercenia długich otworów strzałowych. Grupę czterech z dziesięciu poszukiwanych górników znaleziono w sobotę wieczorem ok. 220 metrów od czoła przodka, nie dawali oznak życia, lekarz wkrótce potwierdził ich zgon. W poniedziałek rano ratownicy dotarli do dwóch kolejnych pracowników, także już nieżyjących.

Kolejny wypadek w kopalni w ciągu kilku dni

Wypadek w kopalni Zofiówka jest kolejnym w polskiej kopalni w ciągu ostatnich dni. W środę w nocy w kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do wybuchu i zapalenia metanu. W czasie, gdy akcję prowadziły dwa zastępy ratowników, poszukujące trzech pracowników, doszło do wtórnego wybuchu. W czwartek wieczorem w kopalni doszło do kolejnych wybuchów metanu.

Dotąd potwierdzono śmierć sześciu ofiar katastrofy, los siedmiu nie jest znany. Jak poinformowała w poniedziałek Jastrzębska Spółka Węglowa, akcja ratownicza w kopalni Pniówek trwa. 

Autorka/Autor:mag, akr//rzw

Źródło: PAP, TVN24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: JSW/Dawid Lach

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl