29-letni mężczyzna odpowie za spowodowanie pożaru w sylwestrową noc. Ogień zaprószył fajerwerk, który mieszkaniec Katowic miał wrzucić do budynku przy ulicy Ceglanej.
Jak podaje policja, pożar wybuchł w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia w budynku mieszkalnym w budowie. Strażacy ugasili ogień, nikt nie ucierpiał.
"Stróże prawa w trakcie prowadzonych czynności ustalili, że przyczyną pożaru był wrzucony na budowę materiał pirotechniczny" – podaje śląska policja.
Grozi mu długa odsiadka
Policjanci namierzyli podejrzanego o ten czyn 29-latka. Zatrzymali go w jego mieszkaniu. Po nocy w policyjnej celi katowiczanin został doprowadzony do prokuratury.
"Podejrzany usłyszał zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającemu mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru poprzez umyślne rzucenie materiału pirotechnicznego i zniszczenia mienia wielkiej wartości. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór oraz zakaz opuszczenia kraju. Za popełniony czyn 29-latkowi grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności" – czytamy w komunikacie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock