Na rok więzienia bez zawieszenia skazał sąd Mateusza S., organizatora obchodów urodzin Adolfa Hitlera w 2017 r. w Wodzisławiu Śląskim. Został on oskarżony między innymi o publiczne propagowanie nazizmu. Jego proces toczył się po raz drugi.
Wyrok, który zapadł w Sądzie Rejonowym w Wodzisławiu Śląskim, jest nieprawomocny.
Już wcześniej sąd prawomocnie skazał pozostałych uczestników tych obchodów.
Hugo Boss w mowie końcowej oskarżonego
- Wyrok uznajemy za słuszny. Prokuraturze zależało na tym, by była to kara pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania. Promowanie takich postaw i wzorców nie może być tolerowane – zaznaczyła Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Dodała, że oskarżyciel publiczny nie złoży apelacji..
W piątek katowicka "Gazeta Wyborcza" opisywała, że w mowie końcowej S. zapewniał, że nie jest nazistą, tylko członkiem grupy rekonstrukcyjnej i marzył, żeby ubrać mundur SS, bo był zaprojektowany przez Hugo Bossa.
Śledztwo po reportażu "Superwizjera" TVN
Śledztwo w tej sprawie wszczęto w styczniu 2018 r. po emisji w TVN reportażu "Polscy neonaziści". Dziennikarze programu "Superwizjer" pokazali w nim m.in. obchody 128. rocznicy urodzin Hitlera, które odbyły się ponad pół roku wcześniej w lesie koło Wodzisławia Śląskiego.
Na polecenie prokuratury ABW zatrzymała wówczas uczestników spotkania i przeszukała ich mieszkania. Znalazła w ich domach flagi, odznaki, naszywki i publikacje o symbolice nazistowskiej.
Materiał "Superwizjera" TVN pokazywał m.in. rozwieszone na drzewach czerwone flagi ze swastykami i "ołtarzyk" ku czci Hitlera z jego czarno-białą podobizną oraz wielką drewnianą swastyką nasączoną podpałką do grilla. Swastyka po zmroku została podpalona. Widać było też przebranych w mundury Wehrmachtu i SS uczestników spotkania, wznoszenie toastów "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" i częstowanie tortem w barwach flagi Trzeciej Rzeszy.
Sąd: to publiczne propagowanie nazizmu
Wyrok w I instancji zapadł w maju 2022 r. Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim uznał wtedy, że obchody były publicznym propagowaniem nazizmu. Za to i za inne przestępstwa sześciorgu uczestnikom tego spotkania wymierzył kary więzienia w zawieszeniu – od trzech miesięcy do roku. Obrona domagała się uniewinnienia. Prokuratura chciała kar bezwzględnego więzienia.
Obrońcy w trakcie procesu przekonywali, że choć zachowanie ich klientów było naganne z etycznego punktu widzenia, to jednak impreza nie miała charakteru publicznego, tylko prywatny, a zatem – w myśl Kodeksu karnego – udział w niej nie podlega odpowiedzialności karnej.
W czerwcu 2024 r. Sąd Okręgowy w Rybniku, rozpoznając apelacje, utrzymał kary więzienia w zawieszeniu dla pięciorga uczestników obchodów. Podkreślił, że ich zachowanie nie było zabawą, żartem ani happeningiem, lecz afirmacją ustroju nazistowskiego.
Sprawę jednego z oskarżonych Mateusza S. – b. szefa zdelegalizowanego już Stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność" i organizatora imprezy – skierował do ponownego rozpoznania sądowi rejonowemu, który kilka dni temu ogłosił ponowny wyrok.
Mateusz S. rozsyłał zaproszenia ze swastyką
Z ustaleń postępowania wynika, że to Mateusz S. rozesłał przez internet znajomym ponad 80 zaproszeń w postaci plakatu z programem uroczystości. Na plakacie znalazły się m.in. godło III Rzeszy, swastyka i wizerunek Hitlera. Poza propagowaniem nazistowskiego ustroju państwa podczas imprezy w Wodzisławiu odpowiadał on też za podobne zachowania – na festiwalu Orle Gniazdo, gdzie nosił koszulkę ze swastyką, a także podczas koncertu w rybnickiej dzielnicy Boguszowice, gdzie wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia. Został też oskarżony o nielegalne posiadanie amunicji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN