34-latek ma prawo jazdy, ale nie na motocykl, mimo to postanowił w niedzielę przejechać się nim ze swoją ośmioletnią córką. Włożyli kaski i pojechali. Na skrzyżowaniu uderzył w nich samochód. Oboje są w szpitalu.
Według wstępnych ustaleń policjantów z Rybnika, to kierująca samochodem zawiniła w wypadku z motocyklistą.
Ale motocyklista nie powinien kierować jednośladem.
Wymusiła pierwszeństwo
Do wypadku doszło w niedzielę około 14.15 na ulicy Rudzkiej w Rybniku.
Jak wstępnie ustalili policjanci ruchu drogowego rybnickiej komendy, 29-latka, kierująca skodą, skręcając w ulicę Energetyków, nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu jadącemu w kierunku centrum motocykliście i doprowadziła do zderzenia.
34-letni motocyklista wiózł swoją 8-letnią córkę.
- Oboje trafili do szpitala, mężczyzna z licznymi złamaniami, jego córka z ogólnymi obrażeniami ciała - mówi Anna Karkoszka, rzeczniczka policji w Rybniku.
Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, a kierowca i pasażerka motocyklu mieli kaski.
Policjanci ustalili jednak, że 34-latek, chociaż ma prawo jazdy, to nie ma uprawnień do kierowania motocyklem.
Rybniccy śledczy wyjaśniają teraz dokładne przyczyny i okoliczności wypadku.
Autor: mag//ec / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja