Śmierć w tramwaju w Sosnowcu. Motornicza nagle zahamowała, by nie dopuścić do zderzenia z autem dostawczym. 72-letnia pasażerka tramwaju przewróciła się i straciła przytomność. Lekarz stwierdził zgon. Policja poszukuje kierowcy samochodu.
Do tragedii doszło w środę około południa w Sosnowcu na rondzie Gierka.
Tramwaj linii 26, jadąc od strony centrum, wjeżdżał na rondo. - Motornicza, zauważywszy po lewej stronie pojazd dostawczy, gwałtownie zahamowała, wskutek czego 72-letnia pasażerka przewróciła się i straciła przytomność - relacjonuje Sonia Kepper, rzeczniczka policji w Sosnowcu.
Wezwany na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon kobiety.
Kto zawinił?
Kierowca samochodu dostawczego odjechał z miejsca zdarzenia.
- Może być w ogóle nieświadomy tego, co się stało - podkreśla Kepper i apeluje do kierowcy, by dobrowolnie zgłosił się na policję.
Bez jego wyjaśnień trudno ustalić, dlaczego doszło do tragedii.
- Teoretycznie motornicza powinna ustąpić pierwszeństwa samochodowi dostawczemu. Ale nie wiadomo, w którym dokładnie miejscu się znajdowała, gdy zauważyła ten samochód: czy dopiero wjeżdżała na rondo, czy już na nim była, gdy do ruchu na rondzie włączał się samochód - wyjaśnia Kepper.
Sprawa byłaby jasna, gdyby tramwaj opuszczał rondo. Na razie nie wiadomo nawet, jakiej marki był samochód. Według relacji świadków, mógł to być również bus.
Policja sprawdza, czy wokół miejsca zdarzenia są kamery monitoringu. Prosi też o informacje ewentualnych świadków zdarzenia.
Inne światło na zdarzenie mogą rzucić wyniki sekcji zwłok 72-latki. Wstępnie lekarz ocenił, że kobieta miała zawał serca. Jak informuje policja, nie było więcej poszkodowanych pasażerów.
Kepper: - Na razie absolutnie nie mówimy o żadnej winie.
Autor: mag/mś/jb / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice