Do trzeciej w nocy nurkowie z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP przeczesywali zbiornik Błaskowiec w rejonie Czechowic-Dziedzic w poszukiwaniu zaginionej Karoliny Wróbel. Kobieta na początku stycznia wyszła z domu, mówiąc, że idzie po chleb, i do tej pory nie wróciła. W związku z jej zaginięciem prokuratura zatrzymała jedną osobę.
Jak przekazał sprowadzony na miejsce przez prokuraturę biegły sądowy i pełnomocnik do spraw bezpieczeństwa wojewody warmińsko-mazurskiego Maciej Rokus, wciąż nie ma przełomu w poszukiwaniach. W poniedziałek nurkowie pracowali aż do godziny trzeciej nad ranem, a po kilku godzinach działania wznowiono. Ich pracę utrudnia warstwa lodu pokrywająca staw.
- Są analizowane dane zebrane z innych zbiorników wodnych, mamy pewne podsumowania, które będą chwilę trwały - przekazał Rokus. Niewykluczone, że poszukiwania zostaną rozszerzone na pobliskie akweny i koryto płynącej w tym rejonie rzeki.
Pytany o sprzęt, z którego podczas poszukiwań korzystają płetwonurkowie Rokus powiedział, że "jest bardzo specjalistyczny i nie bardzo można o nim mówić". To między innymi urządzenia należące do wojska.
Prokuratura milczy
Prokuratura Okręgowa w Katowicach potwierdziła jedynie, że w związku z zaginięciem mieszkanki Czechowic zatrzymano jedną osobę. Izabela Knapik z zespołu prasowego katowickiej prokuratury poinformowała, że z zatrzymaną osobą "trwają czynności". Nie ujawniła treści postawionych zarzutów.
Śledczy nie informują też, czy zgodnie z doniesieniami lokalnych mediów zatrzymany to mężczyzna, który przyznał się do zamordowania zaginionej. Wcześniej rzecznik bielskiej policji Sławomir Kocur podał, że wobec podejrzanego zastosowano trzymiesięczny tymczasowy areszt.
Obejrzyj reportaż Uwaga! TVN: Zaginięcie Karoliny Wróbel. "Jej dzieci za nią tęsknią"
Zaginięcie Karoliny Wróbel
Karolina zniknęła w piątek, 3 stycznia. Jak podaje policja, rodzina zgłosiła jej zaginięcie dwa dni później. W mieszkaniu brata, gdzie kobieta od jakiegoś czasu przebywała, została jej dwójka dzieci w wieku pięciu i ośmiu lat. Kobieta ostatni raz była widziana w pobliżu Urzędu Skarbowego w Czechowicach-Dziedzicach.
"Jest środek zimy i mróz, liczy się czas, Karolina nie posiada przy sobie telefonu komórkowego, z nikim się nie umawiała ani nie kontaktowała, nie ma także przy sobie dokumentów oraz gotówki, aby mogła udać się gdzieś dalej, ostatni raz widziana w okolicach przejazdu kolejowego Nad Białką obok Urzędu Skarbowego, do pobliskiego sklepu już nie dotarła" – napisała kilka dni po zaginięciu Karoliny jej siostra Daria. Zaapelowała do kierowców przejeżdżających w tej okolicy, by sprawdzili nagrania z kamer samochodowych – może któraś zarejestrowała coś istotnego.
Jak ustaliła redakcja programu "Uwaga!" TVN, pierwszy konkretny trop podczas poszukiwań podjęły dopiero ściągnięte z Warszawy psy. Ślad, który wskazały, urwał się jednak niedaleko bloku Karoliny, przy drodze. Mogło to wskazywać, że kobieta wsiadła do jakiegoś samochodu albo wpadła do pobliskiego stawu.
Policja i rodzina proszą o pomoc
O pomoc w odnalezieniu 24-latki prosi lokalna policja. Kobieta jest średniego wzrostu, szczupła. Policja i rodzina podaje jednak różniące się od siebie rysopisy – według służb Karolina jest ciemną blondynką i ma brązowe oczy. Według siostry zaginionej, która opublikowała prośbę o pomoc w mediach społecznościowych, kobieta ma włosy w kolorze brązowym i zielone oczy. Na prawym nadgarstku ma tatuaż w postaci dwóch szlaczków przypominających odwrócone V, a na brzuchu = bliznę po cesarskim cięciu.
W chwili zaginięcia Karolina miała na sobie czarną kurtkę, czarno-czerwone legginsy, różowy szalik i czarne buty.
"Informacje o miejscu pobytu zaginionej prosimy kierować do Komisariatu Policji w Czechowicach-Dziedzicach przy ul. Adama Mickiewicza 1 tel. 47 857 08 10 lub do Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej tel. 857 12 55" – czytamy w komunikacie policji.
Źródło: tvn24.pl / Uwaga! TVN
Źródło zdjęcia głównego: Grupa Specjalna Płetwonurków RP