Zginęli od strzałów w głowę, znaleziono ich obok autostrady. Śledczy mają kluczowe opinie

Ciała dwóch mężczyzn z ranami postrzałowymi w pobliżu A1
Znaleźli ciała dwóch poszukiwanych przyjaciół (wideo z 17 grudnia 2021)
Źródło: TVN24

Prokuratorzy z Gliwic otrzymali kluczowe opinie w śledztwie dotyczącym śmierci dwóch mężczyzn, których ciała odnaleziono w grudniu 2021 roku w pobliżu autostrady A1 w Świętoszowicach (woj. śląskie). Wcześniej - z powodu braku opinii - postępowanie zostało zawieszone. Wciąż nie wiadomo, co doprowadziło do śmierci 20- i 21-latka.

Są już gotowe dwie kluczowe opinie, na które czekali śledczy - balistyczna i psychologiczna. Ta ostatnia została przesłana do komendy policji, skąd trafi do prokuratury - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa. To z powodu braku opinii zapadła decyzja o zawieszeniu postępowania. Teraz wszystko wskazuje na to, że jeszcze w listopadzie postępowanie zostanie podjęte na nowo. Prokuratura zapozna się z treścią opinii psychologa i podejmie dalsze decyzje.

Zmarli od strzałów w głowę

Śledczy wyjaśniają okoliczności śmierci mężczyzn w wieku 20 i 21 lat oraz ich wcześniejszego zniknięcia. Wiadomo, że przyczyną zgonu obu mężczyzn były rany postrzałowe głowy, przy zwłokach znaleziono broń czarnoprochową. Postępowanie wszczęto pod kątem zabójstwa, ale prokuratura od początku nie informowała o hipotezach dotyczących możliwego przebiegu zdarzeń, jedną z nich jest samobójstwo. Wiadomo, że mężczyźni znali się wcześniej i obaj byli zapalonymi graczami komputerowymi.

Ciała dwóch mężczyzn z ranami postrzałowymi w pobliżu A1
Ciała dwóch mężczyzn z ranami postrzałowymi w pobliżu A1
Źródło: śląska policja

Jeden miał wyjechać do Holandii, drugi przestał chodzić do pracy

Początek śledztwu dało zgłoszenie matki 20-latka - mieszkańca Gliwic. W połowie grudnia 2021 roku kobieta poinformowała policję, że syn nie wrócił do domu na noc. Kilka godzin wcześniej mężczyzna wyszedł z domu, nie zabierając żadnych rzeczy i zapowiadając powrót wieczorem. Policjanci szybko ustalili, że 20-latek od początku grudnia nie stawiał się w pracy. Zaczęli kontaktować się z jego znajomymi, a jednym z nich miał być o rok starszy kolega spod Tarnowskich Gór. Kiedy funkcjonariusze z Tarnowskich Gór dotarli do rodziny 21-latka, okazało się, że także jego nie ma w domu od kilku dni. Rodzina była przekonana, że wyjechał za granicę, do Holandii. Po wizycie policjantów bliscy 21-latka również złożyli zawiadomienie o zaginięciu.

Czytaj też: Wnuk zadał babci "liczne ciosy" nożem. 86-latka nie żyje. Mężczyzna usłyszał zarzuty

Rozpoczęto poszukiwania na okolicznych terenach i wkrótce znaleziono samochód 21-latka, a w nim rzeczy, które mogły świadczyć o tym, że spotkał się z kolegą z Gliwic. Do poszukiwań włączono psa tropiącego z przewodnikiem, wykorzystano quady i dron, wsparcia udzieliła też straż pożarna. Ciała obu mężczyzn znaleziono na nieużytkach rolnych, w pobliżu drogi technicznej obok autostrady A1. W pobliżu zwłok znaleziono też broń czarnoprochową.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: